czwartek, 23 lutego 2012

Tortille po meksykańsku

Świetny sposób na wykorzystanie dziennej dawki otrębów. Pyszne, sycące i ostreeee. Polecam!


Tortille po meksykańsku
Dieta Dukana - Faza II

Tortille:
  • 6 kopiastych łyżek otrębów (4o+2p), najlepiej drobnych
  • 2 jajka
  • szczypta soli
  • 3/4 szkl. mleka chudego
Nadzienie:
  • 0,5kg mięsa z kurczaka (piersi, udka, co wolicie)
  • po 1/2 papryk: czerwonej, zielonej, żółtej
  • 1/2 szkl. ugotowanej soi
  • 2 cebule
  • opcjonalnie: sałata lodowa, pomidor
  • sól, czosnek granulowany, słodka i ostra papryka w proszku
 Sos:
  • 6 łyżek keczupu light (można zastąpić przecierem pomidorowym z kartonika)
  • 3 łyżki przecieru pomidorowego z kartonika
  • sól, słodka i ostra papryka w proszku
  • opcjonalnie: tabasco

Mięso z kurczaka pokroić w drobną kostkę, przyprawić solą, czosnkiem granulowanym i paprykami w proszku (nie żałujcie ostrej papryki). Usmażyć bez tłuszczu do zrumienienia, najlepiej na patelni grillowej.
Cebulę pokroić w grubą kostkę i na patelni przetartej ręcznikiem papierowym podsmażyć do lekkiego zrumienienia.
Paprykę pokroić w kostkę. Jeśli chcemy dołożyć sałatkę lodową, kroimy lub rozdzieramy palcami na niewielkie kawałki. Pomidora kroimy w plasterki.
Kurczaka, cebulkę, paprykę, soję i sałatę mieszamy w misce. Solimy do smaku.
Wszystkie składniki sosu mieszamy razem - próbujemy, sos powinien być dość ostry.
Składniki na tortille miksujemy krótko, tylko do połączenia składników, po czym smażymy na przetartej ręcznikiem papierowym nasączonym oliwą patelni. Przed każdym wylaniem porcji na patelnię, mieszamy masę (inaczej wszystkie otręby opadają na dno), po czym wylewamy na patelnię i delikatnie rozkładamy równo otręby na patelni (w przeciwnym wypadku tortille będą nierównej grubości). Smażymy na średnim ogniu po kilka minut z każdej strony. Przed przewróceniem tortilli sprawdzamy wierzch naleśnika - musi być dobrze ścięty. Potrząsamy kilka razy patelnią, aby naleśnik "obluzować", jeśli to konieczne podważamy z każdej strony łopatką i dopiero obracamy. Z podanej porcji na patelni 24cm wychodzi ok. 3-4 tortilli. Pamiętajcie, że jest to porcja na 2 dni (lub 2 osoby). Jeśli pod koniec smażenia zostanie nam bardzo gęsta masa w naczyniu - dolejcie jeszcze trochę mleka.
Tortille smarujemy sosem, wkładamy kilka plasterków pomidorów (ok 3), nakładamy farsz i zwijamy. Możemy owinąć w folię aluminiową, tak jak na zdjęciu, aby tortilla lepiej się trzymała.
Smacznego!

poniedziałek, 20 lutego 2012

Zapiekany w warzywach miszmasz

Już kiedyś wspominałam, że jestem zwolenniczką niemarnowania żywności. Obiady planuję najczęściej kilka dni naprzód i rzadko kiedy coś wyrzucam. Dziś także zaplanowałam obiad: cukinie faszerowany mielonym mięsem z marchewką. Jednak patrząc na mój koszyk ze smętnie więdnącymi resztkami warzyw, szybciutko zmieniłam plan i powstał zapiekany miszmasz. I wejdzie on na stałe do mojego menu, bo jest pyszny! Polecam bardzo!


Zapiekany w warzywach miszmasz
Dieta Dukana - Faza II

  • 1 podwójna pierś z kurczaka
  • 1 serek wiejski light
  • 3 nieduże cukinie
  • 4 pomidory
  • 4 cebule (u mnie 2 czerwone, 2 białe)
  • 1 czerwona papryka
  • 2 łodygi z selera naciowego
  • 2-3 łyżki posiekanej zielonej pietruszki
  • garść suszonych grzybów lub 100-200g pieczarek
  • 4 ząbki czosnku
  • sól, pieprz, vegeta (najlepiej domowa)
  • 1 łyżeczka kolendry (ziarenek), 1 łyżeczka kminu rzymskiego, 1 łyżka słodkiej papryki w proszku

Jeśli używamy suszonych grzybów- zalewamy je wrzątkiem i odstawiamy na minimum 15-20 min, jeśli pieczarek, kroimy je w plasterki.
Piekarnik nagrzewamy do 175ºC.
Pierś z kurczaka kroimy w drobną kostkę (można też zmielić), paprykę kroimy w kosteczkę - wkładamy do jednego naczynia. Selera naciowego kroimy w plasterki i dodajemy do kurczaka. Cukinie myjemy i wydrążamy w środku, wydrążony farsz siekamy w kostkę i dokładamy do kurczaka i papryki. Wydrążamy pomidory, wydrążony środek dokładamy do pozostałych warzyw. Cebule obieramy z łupinki, odcinamy trochę górnej części (dolną zostawiamy) i wydrążamy w środku. Wydrążone środki z cebuli siekamy w kostkę i odkładamy osobno. Czosnek obieramy i kroimy w plasterki, dokładamy do cebuli. Odsączone suszone grzyby lub posiekane pieczarki oraz posiekaną natkę pietruszki dokładamy do naczynia z kurczakiem i warzywami. Kurczaka z warzywami solimy, pieprzymy i przyprawiamy do smaku, a następnie dokładnie całość mieszamy.
Rozgrzewamy patelnię teflonową natartą ręcznikiem papierowym nasączonym oliwą. Podsmażamy posiekaną cebulę z czosnkiem, potem dokładamy warzywa z kurczakiem i smażymy całość, aż kurczak zmieni kolor i warzywa lekko zmiękną. Zestawiamy z ognia, serek wiejski odsączamy i grudki dodajemy do kurczaka i mieszamy.
Wydrążone warzywa układamy na papierze do pieczenia. Solimy i pieprzymy a następnie napełniamy farszem mięsno-warzywnym. Mnie zostało nieco farszu, którym wypełniłam niewielkie żaroodporne naczynie. Zapiekamy całość do czas zmięknięcia warzyw (ok. 30 min.).
W podobny sposób można nadziać także papryki lub kalarepki.
Smacznego!


niedziela, 19 lutego 2012

Kurczak na szpikulcach

Pyszny i łatwy w przygotowaniu kurczak na patyczkach szaszłykowych. Lekko pikantny, o delikatnym, słodkim posmaku... Polecam!


Kurczak na szpikulcach
Dieta Dukana - Faza I

  • 1 duża podwójna pierś z kurczaka
  • 8 patyczków na szaszłyki
  • 3 łyżki keczupu light (można zastąpić 1,5 łyżki przecieru pomidorowego)
  • 2 łyżki sosu Worcestershire
  • 1 łyżeczka musztardy Dijon (z górką)
  • 1 łyżeczka sosu Tabasco
  • 3 przeciśnięte ząbki czosnku
  • 1 łyżeczka Sussiny Gold lub inny słodzik do smaku
  • sól, pieprz
Patyczki na szaszłyki zamoczyć w wodzie na minimum 20 min.
Kurczaka pokroić w długie, wąskie paseczki. Pozostałe składniki wymieszać i w marynacie obtoczyć kurczaka. Odłożyć do przegryzienia na minimum 30 min, a najlepiej na noc.  Rozgrzać grill lub patelnię grillową i smażyć po ok. 7 minut z każdej strony.
Smacznego!


Oryginalny przepis znajduje się tutaj.

Torcik Joconde

Dziś moje urodziny. I (niestety) faza P. Wymyśliłam jednak torcik, który można i wtedy zajadać i wystarczy na naprawdę dużo porcji :) Jest z nim troszkę pracy, ale uwierzcie mi - warto! Możecie zamiast torcika zrobić mniejsze ruloniki i przygotować niewielkie desery. Smacznego!
U mnie część "dekoracyjna" torcika jest kawowa, ale tylko dlatego, że mój mąż nie może jeść kakao. Kakao lepiej jednak się sprawi w tej roli. 

Torcik Joconde
Dieta Dukana - Faza I

Ciasto czekoladowe dekoracyjne:
  • 1 żółtko
  • 1 kopiasta łyżka bardzo drobno zmielonych otrębów owsianych (w fazie PW lepiej zastąpić ją płaską łyżką skrobi)
  • 1 kopiasta łyżeczka kakao odtłuszczonego lub błonnika kakaowego (u mnie kawy rozpuszczalnej)
  • 1 kopiasta łyżeczka Sussiny Gold lub inny słodzik do smaku
  • opcjonalnie: 1 ubite białko
Ciasto:
  • 5 jaj
  • 4 kopiaste łyżki zmielonych otrębów owsianych
  • 1 kopiasta łyżka ksylitolu + 2 łyżki Sussiny Gold (lub inny słodzik do smaku)
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • kilka kropli aromatu migdałowego
Masa toffi:
  • 2 białka
  • 2 łyżki Sussiny Gold (lub inny słodzik do smaku)
  • 500g sera białego mielonego do serników (u mnie President Delikatny 0%)
  • 1 łyżki żelatyny + odrobina wrzątku
  • aromat toffi
Masa bananowa:
  • 8 żółtek
  • 3 łyżki Sussiny Gold (lub inny słodzik do smaku)
  • 500g gęstego serka homogenizowanego (u mnie Maćkowy)
  • aromat bananowy
  • 1 kopiasta łyżka żelatyny + odrobina wrzątku
Pianka kawowa:
  • 4 białka
  • 2 łyżki Sussiny Gold (lub inny słodzik do smaku)
  • 500g gęstego jogurtu (u mnie grecki light)
  • 1 kopiasta łyżka kawy rozpuszczalnej
  • 1 kopiasta łyżka żelatyny + odrobina wrzątku
Opcjonalnie "bita śmietana":
  • 4 białka
  • 4 kopiaste łyżki gęstego jogurtu naturalnego (u mnie grecki light)
  • 1 łyżka ksylitolu + 1 łyżka Sussiny (lub inny słodzik do smaku)
  • 1 łyżeczka żelatyny rozpuszczona w niewielkiej ilości gorącej wody (ok 1-2 łyżek)
  • opcjonalnie: aromat śmietankowy

Dodatkowo na wierzch:
  •  6 rozgniecionych cukierków karmelowych bez cukru lub ewentualnie polewa czekoladowa

Wybieramy wzór, który będziemy chcieli użyć na naszym cieście. Nie wybierajcie nic bardzo skomplikowanego, bo długo zajmie Wam jego zrobienie. Powielacie wzorek w takiej ilości, aby przykryła dość dużą blachę. U mnie wyglądało to tak:
Tylko oczywiście w większym rozmiarze. Wydrukowałam 2 kartki A4 z podanym wzorem. Rozkładamy wzór na spodzie formy, której chcemy użyć (powinna być to dość duża, płaska foremka, jak na roladę). U mnie wyszły 3 linie po 3 wzorki. Przykrywamy papier z wzorami papierem do pieczenia i przystępujemy do robienia ciasta.

Rozgrzewamy piekarnik do 175ºC.
Żółtko mieszamy ze słodzikiem, kakao i zmielonymi otrębami (lub skrobią). Masa powinna być dość gęsta, ale na tyle rzadka, aby dało się ją przeciskać przez szpryckę. Jeśli będzie za gęsta, dodajemy po trochę ubitego białka, aż do uzyskania pożądanej gęstości. Otręby użyte muszą być zmielone bardzo drobno, żeby można było bez problemu masę przeciskać przez najmniejszą szpryckę. Za pomocą szprycki wyciskamy wzór według widocznego pod papierem do pieczenia. Wkładamy do piekarnika i zapiekamy ok. 5-7 minut, tylko tyle, aby masa czekoladowa stwardniała. Wyciągamy z piekarnika.
Robimy biszkopt: białka miksujemy na bardzo sztywną pianę z ksylitolem (jeśli nie macie ksylitolu, miksujemy z szczyptą soli, a na koniec dodajemy 1 łyżkę soku z cytryny), następnie dodajemy po 1 żółtku i słodzik do smaku oraz aromat. Na sam koniec zmielone otręby i proszek do pieczenia. Ciasto wylewamy na papier pokryty wzorkiem cienką warstwą i pieczemy ok. 15 minut (do zrumienienia mocnego). Po wyjęciu natychmiast ściągamy papier do pieczenia i w czystej ściereczce rolujemy w roladę, jednak odwrotnie niż zwykłą roladę (czyli dłuższym bokiem do środka). Pamiętajmy, że wzorek powinien być na zewnątrz rolowanej rolady. Odstawiamy do wystygnięcia.
Po wystygnięciu kroimy w pasy tak, aby wzorek był widoczny. Możecie albo wykonać z pasów torcik, albo niewielkie desery, takie, jak na przykład tutaj. O bu przypadkach potrzebujecie czegoś, co przytrzyma biszkopt z boku z masą w środku. Jeśli chcecie zrobić torcik, wybierzcie tortownicę i pasy ciasta układamy wzdłuż okrągłej opaski tortownicy tak, aby postał "komin". Jeśli chcecie zrobić deser, użyjcie mniejszego naczynia lub np. cienkiej pleksi, czy kilkukrotnie złożonej foli aluminiowej. Środek "komina" będziemy wypełniać masami.
Masa 1 (toffi):
Żelatynę rozpuszczamy w niewielkiej ilości gorącej wody (im mniej, tym lepiej).
Ser biały miksujemy ze słodzikiem i aromatem ok. 3-5 minut (ja dałam sporo aromatu, ok 20 kropli). Następnie ubijamy białka na sztywną pianę i mieszamy z masą serową. Na sam koniec dodajemy żelatynę (po troszku) i mieszamy szybko z masą serową. Wypełniamy dno "kominka" z ciasta. Wkładamy do lodówki, do lekkiego stężenia.
Masa 2 (bananowa):
Żelatynę rozpuszczamy w niewielkiej ilości gorącej wody (im mniej, tym lepiej).
Żółtka ubijamy ze słodzikiem do białości, dodajemy serek homogenizowany i aromat bananowy. Powoli, po 1 łyżeczce dodajemy żelatynę, cały czas miksując. Wykładamy masę na masę serową. Odkładamy do stężenia.
Masa 3 (kawowa):
Żelatynę rozpuszczamy w niewielkiej ilości gorącej wody (im mniej, tym lepiej). 
Białka ubijamy na sztywną pianę z ksylitolem (jeśli nie mamy ksylitolu, ubijamy ze szczyptą soli, na koniec dodając 1 łyżkę soku z cytryny), następnie dodajemy jogurt naturalny i kawę. Miksujemy na gładką masę. Na sam koniec dodajemy żelatynę po troszku, miksując na gładką masę. Wstawiamy do lodówki do stężenia.

Warstw jest sporo, ja swoje robiłam pod kątem sporego tortu, może być tak, że Wam w mniejsze desery nie zmieści się aż tyle. Dlatego róbcie je pojedynczo, pozwalając stężeć między zrobieniem jednej  a drugiej warstwy. Tradycyjne deser ten polewa się polewą czekoladową. Możecie tak zrobić. Dla mojego nietolerującego kakao męża, zrobiłam jeszcze jedną warstwą z bitej śmietany, posypanej rozgniecionymi cukierkami karmelowymi (bez cukru). Jeśli macie ochotę zrobić to w ten sam sposób, przystępujemy do zrobienia jeszcze jednej warstwy.
Białka ubijamy z łyżką ksylitolu na sztywną pianę (jeśli nie macie ksylitolu, podobnie jak wyżej, ubijamy białka ze szczyptą soli, po czym dodajemy 1 łyżkę soku z cytryny), dodajemy jogurt oraz pozostały słodzik. Możecie dodać aromat śmietankowy, jednak nie jest to konieczne. Na sam koniec dodajemy po troszku rozpuszczoną żelatynę, cały czas miksując. Wykładamy na pozostałe masy i odstawiamy do stężenia. Przed samym podaniem posypujemy rozkruszonymi cukierkami. Możecie też posypać odtłuszczonym kakao (błonnik kakaowy do posypywania się nie nadaje!). Smacznego!


Robienie biszkoptu krok po kroku w formie deseru znalazłam tutaj. Podany przepis jednak jest niedietetyczny, pamiętajcie więc, że ma służyć tylko jako wskazówka wykonania :)


sobota, 18 lutego 2012

Fasolka po bretońsku

Miałam na nią ochotę od dawna. Fasolkę postanowiłam zastąpić soją. Smak: bardzo podobny, soja ma lekko "dymny" posmak dzięki obecności wędzonego kurczaka. Możecie zjeść to danie zarówno na śniadanie, obiad lub kolację.
U mnie w wersji "podstawowej" - możecie do fasolki dodać marchewkę czy czerwoną paprykę. Ja lubię właśnie taką. Polecam!


"Fasolka" po bretońsku
Dieta Dukana - Faza II

  • 200g soi
  • 2 wędzone nóżki z kurczaka obrane ze skóry (ok. 500g)
  • opcjonalnie: 2-3 chude cienkie kiełbaski drobiowe lub wołowe
  • 2 duże cebule
  • 4-5 ząbków czosnku
  • 4-5 pomidorów lub 1 puszka pomidorów
  • 500g przecieru pomidorowego (z kartonika)
  • sól, pieprz, majeranek, liść laurowy, słodka papryka w proszku
  • opcjonalnie: tabasco lub ostra papryka w proszku

Soję namaczamy przez noc w zimnej wodzie (ok. 12h lub nieco więcej). Następnego dnia zlewamy wodę, płuczemy soję i gotujemy do miękkości (ok. 3 godzin) w osolonej wodzie. Przecedzamy.
Dużą patelnię przecieramy ręcznikiem papierowym nasączonym olejem.
Cebulę kroimy w dużą kostkę, czosnek w grubsze plasterki. Pomidory kroimy w kostkę. Na rozgrzanej patelni podsmażamy cebulę z czosnkiem. Dodajemy pokrojone pomidory lub pomidorowy z puszki i przecier pomidorowy i dusimy chwilę. W tym czasie obieramy mięso z kurczaka wędzonego z kości i dzielimy na mniejsze części. Jeśli mamy kiełbaskę, kroimy ją w półplasterki. Dodajemy kurczaka i kiełbaskę do reszty warzyw, dorzucamy soję i dusimy jeszcze chwilę. Przyprawiamy do smaku. Ja dodatkowo użyłam odrobiny tabasco, aby potrawa była bardziej pikantna. Smacznego!

piątek, 17 lutego 2012

Muffinki serowe

Od dłuższego czasu nurtował mnie problem skrobi kukurydzianej kontra skrobi ziemniaczanej. Wartości bardzo zbliżone, skrobia ziemniaczana ma nawet nieco mniej węglowodanów niż kukurydziana. Dziś w końcu znalazłam artykuł, gdzie Dr.Dukan wyraźnie pisze, że można skrobię ziemniaczaną stosować zamiennie. Ja skrobię kukurydzianą posiadam i np. do zagęszczania sosów jest zdecydowanie lepsza, ale do pieczenia spokojnie można używać ziemniaczanej, czy kupić normalny budyń bez cukru, niekoniecznie szukając tego opartego tylko na skrobi kukurydzianej. Dla chętnych do przeczytania artykuł tutaj. A dziś pierwsze próby ze skrobią ziemniaczaną :)
Muffinki serowe, a zasadzie mini-serniczki. Spód jest chrupiący, góra wilgotna i puszysta. Smak - rewelacyjny. No i można ich zjeść dość dużo! Polecam!


Muffinki serowe
Dieta Dukana - Faza I / Faza II

spód:
  • 7 kopiastych łyżek otrębów (5o+2p)
  • 1 białko
  • 1 łyżka Sussiny Gold lub inny słodzik do smaku
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2 łyżki jogurtu naturalnego
  • opcjonalnie: aromat (pomarańczowy, toffi, jaki lubicie; u mnie toffi)
góra serowa:
  • 700g sera mielonego białego (u mnie Emilki)
  • 3 płaskie łyżki Sussiny Gold lub inny słodzik do smaku
  • 3 białka
  • 1 kopiasta łyżka otrąb pszennych (zmielonych)
  • 1 kopiasta łyżka otrąb owsianych (zmielonych)
  • 1 łyżka skrobi ziemniaczanej (w fazie P zastąpić łyżką zmielonych otrąb)
  • kilka kropli aromatu pomarańczowego (lub, jak dziś u mnie, grejpfrutowego)

Piekarnik rozgrzewamy do 170ºC.
Wykonujemy spód do muffinek: otręby mieszamy ze słodzikiem i proszkiem do pieczenia, a następnie dodajemy jogurt naturalny i wybrany aromat (taki, aby pasował do części serowej). Białko ubijamy na sztywno i mieszamy z otrębami.  Silikonowe formy do muffinek wykładamy powstałą masą na dnie cienką warstwą i zapiekamy ok. 10-15 min (góra nie powinna się mocno zrumienić). Mnie z podanej porcji wyszło 21 foremek standardowej wielkości muffinkowej.
Ser ubijamy ze słodzikiem i aromatem. Następnie dodajemy zmielone otręby i skrobię ziemniaczaną i dokładnie miksujemy. Osobno ubijamy białka ze szczyptą soli na bardzo sztywno i mieszamy delikatnie łyżką do połączenia składników (nie miksujemy!). Masę serową wykładamy na podpieczony spód do "pełna" (muffinki nie rosną zbyt dużo), piekarnik skręcamy do ok. 150ºC i całość pieczemy ok. godziny. Góra powinna się dość mocno zrumienić. Muffinki studzimy przy otwartych drzwiczkach piekarnika. Wyciągamy je z foremek i jemy dopiero po całkowitym wystygnięciu! Wcześniej są zbyt wilgotne i się rozpadają podczas próby wyjęcia.
Podana porcja jest na 3 dni. Jednorazowo (jeśli wyjdzie Wam, tak jak mnie, ok. 20 muffinek) możemy zjeść 7 muffinek.

Jeszcze kilka słów o foremkach. Użyłam dwóch rodzajów pojedynczych foremek silikonowych: z cienkiego silikonu w formie serduszek oraz standardowych muffinkowychz nieco grubszego silikonu. Ze wzgledu na kruchość góry muffinek zdecydowanie lepiej sprawdziły się te pierwsze i znacznie lepiej wyciągało się z nich ciastka. Góra ciastek dość mocno pęka podczas pieczenia, dlatego u mnie zostały odwrócone spodem do góry i znacznie lepiej prezentują się w ten sposób. Najlepiej smakują same, bez żadnych dodatków.
Smacznego!

Skrzydełka pikantne

Kolejny przepis przystosowany do diety. W oryginale na sam koniec skrzydełka polewa się tequilą lub brandy i podpala. Wersja odchudzona jednak nie ustępuje smakiem oryginałowi, choć jest nieco mniej efektowna :) Skrzydełka są soczyste i wilgotne. Po prostu pyszne!


Skrzydełka pikantne
Dieta Dukana - Faza I

  • 1 kg skrzydełek z kurczaka
  • 8 sporych ząbków czosnku (przeciśniętych)
  • kawałek imbiru (ok. 14 cm) - starty
  • 1 łyżka Sussiny Gold (lub inny słodzik do smaku)
  • 6 łyżek sosu sojowego
  • 3 łyżki ostrej musztardy bez cukru (np. dijon)
  • 1-2 łyżeczki tabasco (w zależności jak ostre chcemy)
  • 3 łyżki posiekanej natki kolendry (lub zielonej pietruszki)
  • 1 łyżeczka ziaren kolendry (lekko utłuczonych w moździerzu)
  • 2 łyżki jogurtu naturalnego

Ze wszystkim składników (opócz skrzydełek) robimy gęstą marynatę. Obtaczamy w niej skrzydełka i wstawiamy do lodówki na kilka godzin (a najlepiej na noc).
Piekarnik nagrzewamy do 200ºC. Skrzydełka wykładamy na wyłożoną papierem do pieczenia blachę i zapiekamy do mocnego zrumienienia (ok. 30-40 min). Podajemy na gorąco.
Smacznego!

czwartek, 16 lutego 2012

Rolady wołowe

Smak rolad kojarzy mi się z niedzielnymi obiadami u mamy. Od jakiegoś czasu ich nie jadłam, gdyż tradycyjnie robi się je z boczkiem w środku. Dziś u mnie w wersji "light". Możecie jeść je zarówno w fazie proteinowej, jak i warzywnej. Polecam!


Rolady wołowe
Dieta Dukana - Faza I

  • 4 niewielkie plastry wołowiny na rolady
  • 8 plasterków ogórka kiszonego
  • 4 plasterki chudej szynki lub ew. kawałek wędzonego kurczaka bez skóry
  • 4 łyżeczki musztardy dijon
  • 4 plastry z dużej cebuli + 1 cebula
  • kilka większych kawałków suszonych grzybków + opcjonalnie garść suszonych grzybów
  • sól i pieprz

Grzybki zalewamy ok. 1/2 szklanki wrzątki i odstawiamy na chwilę.
Rolady rozbić dość mocno tłuczkiem na cienkie plastry (u mnie rolady wyszły dość duże, zostały przekrojone na pół - wyszło 8 niewielkich roladek). Mięso solimy i pieprzymy. Z jednej strony smarujemy cienko musztardą (po 1 łyżeczce musztardy na roladę). Do środka z jednej strony wkładamy plaster szynki (lub po niewielkim kawałku wędzonego kurczaka), plaster cebuli, po 1-2 kawałki naoczonych suszonych grzybków (wywar zostawiamy), po 2 plastry kiszonego ogórka. Rolujemy ściśle mięso i obwiązujemy nitką.
Głęboką patelnię (z pokrywą) smarujemy ręcznikiem nasączonym oliwą i obsmażamy. Zalewamy wywarem z grzybów, dodajemy 1 posiekaną dowolnie cebulę i (opcjonalnie) jeszcze trochę suszonych grzybków. Całość dusimy, aż mięso będzie miękkie (czas duszenia zależy od wielkości rolad i jakości mięsa, jednak trzeba liczyć 1,5-2h).

Zupa jarzynowa

Na zimno najlepsze są zupy. Rozgrzewają i łatwo je odgrzać. Zupa jarzynowa jest zdrowa i sycąca. Tą zrobiłam tak, jak robi ją moja mama. I jest to najlepsza zupa jarzynowa na świecie :)
Z podanej porcji wychodzi duży garnek.


Zupa jarzynowa
Dieta Dukana - Faza II

  • kawałek kurczaka bez skóry (u mnie 2 nóżki)
  • łyżka suszonej włoszczyzny
  • 2 marchewki
  • 1 pietruszka
  • 1 niewielka cebula
  • kawałek selera
  • 2 łodygi selera naciowego
  • 2 pomidory
  • 200g zielonej fasolki szparagowej (może być mrożona)
  • 1 brokuł
  • 2 kalarepki
  • 1 por (biała część)
  • sól, pieprz, zioła prowansalskie
  • 1 jogurt naturalny (u mnie: grecki light)

Na kurczaku i 1 łyżce suszonej włoszczyzny ugotować rosół. Doprawić solą do smaku, wyłowić mięso i odstawić do przestygnięcia.
Warzywa obrać. Marchewki, pora i pietruszkę pokroić w talarki,  cebulę na ćwiartki, kalarepkę w grubsze słupki, pomidory w ósemki, seler naciowy w plastry, seler na niewielkie kawałki. Brokuła podzielić na niewielkie różyczki, zieloną łodygę pokroić w plastry.
Do rosołu wrzucamy wszystkie świeże warzywa (oprócz brokuła) i gotujemy, aż zmiękną. Dodajemy brokuła i warzywa mrożone (u mnie była to tylko fasolka szparagowa) i gotujemy do miękkości. Przyprawiamy do smaku solą i pieprzem. Mocno posypujemy ziołami prowansalskimi (u mnie ok. 3 płaskich łyżek). Jogurt mieszamy z niewielką ilością zupy a następnie wlewamy do zupy. Podajemy gorącą. Możemy posypać zieloną pietruszką, ale nie jest to konieczne.
Smacznego!

wtorek, 14 lutego 2012

Torcik potrójnie czekoladowy

Macie czasami ochotę na coś bardzo czekoladowego? Ja mam. Dziś pomysł na torcik czekoladowy potrójnie. Wilgotne, mocno czekoladowe ciasto, czekoladowy budyń jako masa i gęsta, błyszcząca, czekoladowa polewa... Czekoladowo mi!
Ciasto jest na malutką tortownicę (16 cm), za to można go zjeść jednorazowo aż połowę. Można je także upiec w foremkach na muffinki.

Torcik potrójnie czekoladowy
Dieta Dukana - Faza II

Ciasto (na tortownicę Ø16cm):
  • 1 szklanka startej na tarce i odciśniętej z soku cukinii (to jest ok. 1 niewielka cukinia)
  • 2 łyżki puree z dyni (lub dżemu dyniowego dukanowego z tego przepisu)
  • 1 jajko
  • szczypta soli
  • 2 łyżki Sussiny Gold lub inny słodzik do smaku
  • 2 łyżki z górką błonnika kakaowego lub kakao odtłuszczonego
  • 2 szczypty cynamonu
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • 4 kopiaste łyżki otrębów owsianych + 2 kopiaste łyżki otrębów pszennych (zmielone na mąkę)
Masa:
  • 1/2 opakowania budyniu czekoladowego
  • 3/4 szkl. mleka
  • 1 łyżka Sussiny Gold lub inny słodzik do smaku
Polewa czekoladowa:
  • 1 kopiasta łyżeczka błonnika kakaowego lub kakao odtłuszczonego
  • 2 łyżeczki parafiny
  • 2 łyżeczki Sussiny Gold lub inny słodzik do smaku
  • 3-4 łyżeczki mleka
  • 8 kropli aromatu Nugatowy Raj (lub innego orzechowego)

Rozgrzać piekarnik do 170ºC.
Białko oddzielić od żółtka, zmiksować białko ze szczyptą soli na pianę, dodać żółtko oraz słodzik, nadal miksować. Dodać pulpę z dyni.
Zmieszać zmielone otręby, sodę, kakao, cynamon i dodać do masy. Na samym końcu dodać odciśniętą cukinię i dokładnie wymieszać. Włożyć do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i piec ok. 40-50 min. do tzw. suchego patyczka. Zostawić w uchylonym piekarniku do wystygnięcia.
Przygotować budyń: zagrzać na piecu 1/2 szklanki mleka ze słodzikiem. Pozostałą część mleka wymieszać z budyniem. Gdy mleko na piecu zawrze, dodać budyń i mieszać aż do zgęstnienia. Ostudzić.
Błonnik kakaowy lub kakao wymieszać z parafiną, słodzikiem, aromatem i mlekiem. Mleka dodajemy tyle, aż uzyskamy pożądaną gęstość.
Torcik po ostygnięciu przekładamy budyniem i polewamy polewą. Odstawiamy jeszcze na trochę do lodówki do stężenia.
Smacznego!


Pomysł na przepis został zaczerpnięty z tej strony, z modyfikacjami do Diety Dukana.

piątek, 10 lutego 2012

Pączki

Ze względu na zbliżający się tłusty czwartek i Wasze prośby, dziś przepis na pączki nadziewane kremem różanym w wersji light. Są nieco bardziej wilgotne niż standardowe pączki, ale nie mniej smaczne. Intensywnie pachnące nadzieniem różanym... po prostu pyszne! Polecam bardzo!
Inspiracją do ich zrobienia był ten przepis. Został jednak dość mocno zmieniony.
Ze względu na "polowe" warunki dziś u mnie, wybaczcie gorszą niż zwykle jakość zdjęć :)



Pączki
Dieta Dukana - Faza II

  • 300g mielonego chudego białego sera (u mnie: President 0%)
  • 4 łyżki otrąb owsianych + 2 łyżki otrąb pszennych
  • 2 jajka
  • 1 łyżka skrobi kukurydzianej
  • 1/2 opakowania suszonych drożdży (u mnie Dr. Oetker)
  • 2 płaskie łyżki Sussiny Gold (u mnie "waniliowy") lub inny słodzik do smaku
  • opcjonalnie: kilka kropli aromatu śmietankowego
  • krem różany z tego przepisu

Piekarnik rozgrzać do 190°C.
Białka ubijamy na sztywną pianę, dodajemy po 1 żółtku i słodzik, cały czas miksując. Dodać ser biały i miksować jeszcze chwilę. Otręby zmielić na mąkę (z niemielonych także wyjdą pączki, jeśli nie chcecie tego robić). Do masy dodać otręby, aromat i drożdże i wymieszać do połączenia składników.
Ciasto wyłożyć do form do muffinek lub foremek na pączki i piec ok. 30-40 min. do mocnego zrumienienia. Gorące nadziewać kremem różanym (ja zrobiłam to długą szprycką). Posypać słodzikiem i zajadać :)
Mnie z podanej porcji wyszło 6 standardowej wielkości pączków. Jednorazowo możemy zjeść połowę.
Smacznego!

Kaiserschmarrn - Omlet cesarski

Na wasze specjalne życzenie dziś Kaiserschmarrn, czyli omlet cesarski w wersji odchudzonej. Pyszne, sycące śniadanie, które długo utrzyma nas na nogach. Omlet, który nie wygląda pięknie, ale za to jak smakuje! Polecam!


Kaiserschmarrn - Omlet cesarski
Dieta Dukana - Faza I / Faza II

  • 3 jajka
  • 2 łyżki otrębów owsianych + 1 łyżka otrębów pszennych (zmielić)
  • 1/4 szkl. mleka
  • kilka kropli aromatu waniliowego
  • słodzik w pudrze (u mnie Sussina Gold)
  • szczypta soli
  • opcjonalnie: 1 łyżka suszonych owoców goji
  • opcjonalnie: 2 krople aromatu rumowego
  • opcjonalnie: 1 rozkruszony cukierek karmelowy bez cukru

Jeśli macie owoce goji, dodajcie do nich aromat rumowy, zalejcie odrobiną wrzątku i odstawcie do nasiąknięcia.
Żółtka oddzielić od białek. Do żółtek dodać aromat waniliowy, 1 płaską łyżkę słodzika (jeśli skorzystaliście z mojej rady z tego przepisu i dołożyliście do słodzika laskę wanilii, teraz możecie go użyć) oraz mleka. Zmiksować do połączenia składników, a następnie dodać zmielone otręby i jeszcze chwilkę miksować. Odstawić.
Białka ubić ze szczyptą soli na bardzo sztywną masę. Delikatnie połączyć łyżką z masą żółtkową (nie miksować!).
Dużą patelnię teflonową posmarować dokładnie ręcznikiem nasączonym olejem i rozgrzać. Wylać omlet, posypać odsączonymi owocami goji i na wolnym ogniu smażyć. Po kilku minutach omlet obrócić i smażyć jeszcze chwilę. Ja tutaj przyznam się, że ułatwiłam sobie sprawę: podważyłam delikatnie brzegi omleta i obracając patelnię do góry nogami wyłożyłam omlet na drugą patelnię. Jeśli macie taką możliwość, zachęcam do zrobienia tego w ten sposób, bo omlet jest bardzo miękki i łatwo się rozpada. Po smażeniu kilka minut z drugiej strony, delikatnie kroimy go drewnianą łopatką na mniejsze części i jeszcze chwilę smażymy. Jeśli mamy rozkruszony cukierek: posypujemy nim omlet - nadal karmelowego posmaku całości. Wykładamy omlet na talerz i posypujemy słodzikiem z wierzchu (tutaj ponownie polecam słodzik waniliowy). Podajemy także najlepiej z kwaśnym dżemem dukanowym (np. z rabarbaru lub z tego przepisu). Smacznego!


czwartek, 9 lutego 2012

Tajskie curry z zielonym pieprzem

To jest już setny przepis na tym blogu :) Z tej okazji coś pysznego i ostreeeego. To curry smakowało mi znacznie lepiej niż ostatnie. Danie jest mocno pikantne (głównie to zasługa zielonego pieprzu), mleczko nieco łagodzi tą ostrość, a całość tworzy niepowtarzalną kompozycję smakową. Polecam bardzo!


Tajskie curry z zielonym pieprzem
Dieta Dukana - Faza II

  • 1 op. mleka skondensowanego light (500g)
  • 2 kopiaste łyżki czerwonej pasty curry
  • 3 łyżki sosu rybnego
  • 2 podwójne piersi z kurczaka, pokrojone w paseczki
  • 1 bakłażan lub 1 cukinia (ok. 300g) - najlepszy podobno jest tajski gorzki bakłażan
  • 2 kopiaste łyżki zielonego pieprzu w kulkach (może być marynowany, odsączony)
  • skórka z 1 limonki pokrojona w paseczki i/lub kilka listków limonki
  • 1 czerwona ostra papryczka (z usuniętymi pestkami, pokrojona w paseczki)
  • 1 łyżka ksylitolu lub inny słodzik do smaku
  • aromat kokosowy

Woka lub patelnię teflonową przetrzeć ręcznikiem nasączonym olejem i rozgrzać. Z mleka skondensowanego odlać 3-4 łyżki i wlać na patelnię. Dodać pastę curry i smażyć 2-3 minuty (nie krócej). Następnie dodać sos rybny i słodzik i smażyć kolejne 3 minuty. Dodajemy kurczaka i obsmażamy w paście aż zmieni kolor na jasny (ok. 7 minut). Dodajemy pozostałe mleko skondensowane i kilkanaście kropli aromatu koksowego. Gotujemy całość kolejne 5 minut. Bakłażana lub cukinię kroimy w plastry lub półplasterki, dodajemy do kurczaka, dodajemy zielony pieprz. Gotujemy jeszcze kilka minut, aż bakłażan/cukinia zmięknie.
Podajemy na gorąco, przed podaniem skrapiając kilkoma kroplami aromatu kokosowego i posypując papryczką oraz skórką lub listkami z limonki.
Smacznego!

środa, 8 lutego 2012

Crème brûlée

Długo marzył mi się ten francuski deser. Największy problem miałam z karmelem. Żaden ze słodzików niestety się nie karmelizuje. Kupiłam w końcu cukierki karmelowe bez cukru... i udało się! Dziś delektowałam się cudownym smakiem crème brûlée, boskim połączeniem delikatnego waniliowego i chrupkiego karmelu.... mmmm... Polecam bardzo! Będzie to mój ulubione deser dukanowy od dnia dzisiejszego :)


Crème brûlée
Dieta Dukana - Faza II

  • 3 białka i 5 żółtek
  • 1/2 szkl. mleka odtłuszczonego (u mnie 0,5%)
  • 1 duży jogurt naturalny (340g)
  • 1 laska wanilii
  • opcjonalnie: 1/2 łyżeczki skrobi kukurydzianej
  • 3 łyżki Sussiny Gold (lub inny do smaku)
  • 1 łyżka ksylitolu (cukru brzozowego)
  • 2 cukierki karmelowe bez cukru

Rozgrzewamy piekarnik do 160ºC.
Mleko wymieszać z jogurtem w garnku, dodać słodzik oraz skrobię (można pominąć, ale nieco zagęszcza krem). Laskę wanilii przeciąć wzdłuż i wyskrobać nasionka, dodać do mleka z jogurtem. Samej "laski" nie wyrzucajcie. Wrzućcie ją do opakowania ze słodzikiem w pudrze, będziecie mieć na później "cukier waniliowy".
Całość podgrzewamy na piecu mieszając, aż będzie mocno ciepłe (Ale uwaga! Nie gotujemy!). Zestawiamy z ognia.
Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli. Następnie dodajemy po 1 żółtku. Na sam koniec gorące mleko z jogurtem po jednej łyżce, cały czas miksując. Masę przekładamy do kokilek lub innych niewielkich naczyń do zapiekania, wypełniamy naczynia jak najbardziej, bo krem nieco opadnie podczas pieczenia. Kremu wychodzi sporo, u mnie było to 6 foremek + 1 duża forma.
Wkładamy kokilki do piekarnika i zapiekamy ok. 30 min. Następnie wyciągamy, studzimy i wkładamy do lodówki.
Cukierki karmelowe rozgniatamy na miazgę (ja włożyłam je do woreczka foliowego i rozbiłam tłuczkiem do mięsa) i łączymy z łyżką ksylitolu.
Tuż przed podaniem na zimny krem wysypujmy po niecałej łyżeczce ksylitolu z karmelowymi cukierkami (gdyby brakło cukru, można dorobić z tych samych proporcji). Opalamy palnikiem gazowym (są takie przeznaczone do kuchni i crème brûlée), aż lekko zacznie brązowieć (cukier na wierzchu najpierw zacznie wilgotnieć, potem dopiero delikatnie się rumienić, trwa to chwilę, więc proszę nie tracić cierpliwości). Drugim sposobem jest mocne nagrzanie piekarnika (200-220ºC) z włączoną górną grzałką i włożenie kokilek blisko górnej grzałki, aż zacznie ksylitol brązowieć.
Sam krem także jest przepyszny, możecie podać go np. z polewą czekoladową, jednak najlepiej smakuje podany z warstwą karmelową.
Smacznego!

poniedziałek, 6 lutego 2012

Żołądki po myśliwsku

Dukan poleca podroby drobiowe w swojej książce z konkretnego powodu: zawierają dużo białka. Dziś więc pomysł na żołądki drobiowe po myśliwsku. Pyszne, zdrowe i proste do przygotowania. Polecam!


Żołądki po myśliwsku
Dieta Dukana - Faza II

  • 1 kg żołądków drobiowych (z kurczaka lub indyka)
  • 1 duża czerwona papryka
  • 1 duża cebula
  • ok. 10 szt. średnich pieczarek
  • 3 ogórki kiszone
  • 2 łyżki koncentratu pomidorowego
  • 1 liść laurowy
  • 1 kopiasta łyżka słodkiej papryki
  • ostra papryka w proszku do smaku
  • 1 łyżeczka majeranku
  • vegeta (najlepiej domowa)
  • pieprz i sól do smaku

Żołądki drobiowe pokroić na mniejsze kawałki. Zalać wodą i zagotować. Odcedzić, przepłukać, jeszcze raz zalać wodą (gdzieś do 3/4 wysokości żołądków), dodać trochę vegety, liść laurowy i sól i zagotować. Gotować pod przykryciem, aż żołądki zmiękną (warto tutaj skorzystać z szybkowaru, jeśli go posiadacie i wstawić żołądki na ok. 30 minut). Następnie dodać pokrojoną w grubszą kostkę cebulę, paprykę pokrojoną w kostkę, pieczarkarki pokrojone w plastry i koncentrat pomidorowy. Dosolić jeśli to konieczne, dodać pozostałe przyprawy (ostrej papryki tyle, ile lubimy). Pogotować jeszcze kilka minut, aż warzywa zmiękną, po czym na sam koniec dodać pokrojonego w plasterki ogórka kiszonego i wspólnie pogotować jeszcze 3-5 minut. Podawać na ciepło.
Smacznego!

niedziela, 5 lutego 2012

Ćevapčići

Danie z kilku gatunków mięsa wywodzące się z Bałkanów. Ma wiele różnych lokalnych odmian. U mnie dziś "odchudzona" wersja podstawowa. Możecie dołożyć do niej dodatkowe przyprawy, takie jak mięta lub tymianek czy oregano. Obiad ten możecie przygotować dla całej rodziny, nie tylko dla siebie, zmieniając tylko dodatki, bo ćevapčići zasmakują każdemu. Polecam bardzo!


Ćevapčići
Dieta Dukana - Faza I

  • 1 kg mięsa wołowego
  • 2 duże czerwone cebule
  • 6 dużych ząbków czosnku
  • 2 łyżki suszonej natki pietruszki
  • 2 kopiaste łyżki słodkiej papryki
  • 2 łyżki ostrej papryki
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • 1/4 szkl. gazowanej wody mineralnej (50ml)

Wołowinę pokroić na mniejsze kawałki i zmielić (polecam mielenie samemu lub ewentualnie chodzenie do punktów, gdzie mięso mielą nam z wybranego przez nas kawałka). Jeśli mielimy samemu, możemy dodać do mielenia cebule. Jeśli nie: cebule bardzo drobniutko kroimy. Czosnek przeciskamy przez praskę. Dodajemy wszystkie przyprawy oraz sodę oczyszczoną i wodę mineralną i wyrabiamy ręką ok. 15 minut. Po tym czasie odstawiamy mięso do lodówki na minimum godzinę, a najlepiej na noc.
Z mięsnej masy formujemy podłużne "kotleciki". Najlepiej robić to mokrymi dłońmi, bo masa dość mocno się klei. Kotleciki możemy: upiec na grillu (polecam najpierw użyć aluminiowych tacek, a na sam koniec położyć na ruszcie, aby uzyskać charakterystyczne "paski"), usmażyć na patelni grillowej lub upiec w piekarniku (najlepiej w 200ºC, z włączoną funkcją "grill", jeśli ją posiadacie). Podawać na ciepło, najlepiej z sosem tzatziki.
Smacznego!

sobota, 4 lutego 2012

Torcik z masą karmelową

Dziś troszkę bardziej "grzeszny" wypiek. Zawiera niewielką ilość skrobi - taka ilość jednak "ginie" w cieście, więc nie powinniśmy się jej obawiać :) W ramach eksperymentu do biszkoptu użyłam niemielonych, drobnych otrębów, biszkopt zrobił się nieco bardziej chrupiący i ładnie komponuje się z puszystą, karmelową masą. Całość ładnie podkreśla kwaśny lukier, będzie jednak także pasować polewa czekoladowa. Jest to jeden z bardziej udanych wypieków na blogu. Polecam gorąco!
Torcik będzie idealny na formę Ø 20cm, ja upiekłam w 24cm i jest nieco zbyt płaski.
Jednorazowo możemy zjeść 1/4 tortu.


Torcik z masą karmelową
Dieta Dukana - Faza II

Biszkopt:
  • 8 kopiastych łyżek otrąb owsianych (ja użyłam drobnych)
  • 4 kopiaste łyżki otrąb pszennych
  • 3 płaskie łyżki Sussiny Gold + 1 łyżka ksylitolu (lub inny słodzik do smaku)
  • 5 jajek
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • opcjonalnie: 1 kopiasta łyżka błonnika kakaowego lub kakao odtłuszczonego
Masa karmelowa:
  • 2 szklanki mleka skondensowanego light
  • 4 płaskie łyżki ksylitolu
  • 1/2 opakowania budyniu waniliowego bez cukru (lub 1 płaska łyżka skrobi kukurydzianej)
  • opcjonalnie: kilka kropli aromatu karmelowego lub toffi
"Lukier" cytrynowo-pomarańczowy:
  • sok z 1 cytryny
  • 2 kopiaste łyżki Sussiny Gold (lub inny słodzik do smaku)
  • kilka kropli aromatu pomarańczowego
  • 2 szczypty żelatyny
Lub polewa czekoladowa z tego przepisu

Rozgrzać piekarnik do 170ºC.
Wymieszać otręby, proszek do pieczenia i słodzik (Sussinę), jeśli macie ochotę na biszkopt czekoladowy, dodajcie jeszcze kakao. Białka oddzielić od żółtek. Białka ubić na sztywną pianę z 1 łyżką ksylitolu (jeśli nie mamy ksylitolu, ubijamy białka ze szczyptą soli na sztywno, po czym na koniec dodajmy 1 łyżkę soku z cytryny). Następnie cały czas miksując dodawać po 1 żółtku. Wyłączyć mikser i do białek dodać otręby wymieszane z pozostałymi składnikami. Wymieszać delikatnie, ale dokładnie łyżką. Wyłożyć do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i piec ok. 45 minut. Następnie wyjąć z piekarnika, upuścić z wysokości ok. pół metra na ziemię, włożyć do ciepłego piekarnika i studzić przy uchylonych drzwiczkach do wystygnięcia.
Przystąpić do wykonania kremu: mleko skondensowane wlać do garnka (pozostawić ok. 1/4 szklanki), dodać ksylitol (masa wychodzi dość słodka, ale pasuje znakomicie do torcika). Zagotować a następnie skręcić ogień na minimum i gotować na wolnym ogniu, mieszając od czas do czasu około godziny. Mleko powinno leciutko ściemnieć (ale niewiele) i nabrać karmelowego smaku. Po tym czasie w pozostałej 1/4 szklanki mleka rozmieszać 1/2 opakowania budyniu waniliowego (lub skrobię) i wlać do gotującego się mleka. Gotować jeszcze chwilę, cały czas mieszając, aż masa zgęstnieje. Zestawić z ognia, dodać 1 łyżeczkę żelatyny i zmiksować przez ok. 5 minut, aż żelatyna się rozpuści, a masa nabierze puszystości. Można dodać kilka kropli aromatu dla wzmocnienia smaku, jednak nie jest to konieczne. Myślę, że można także spróbować całość masy zagęścić żelatyną, dodając jej ok. 3 płaskich łyżeczek zamiast skrobi.
Jeśli wykonujemy lukier pomarańczowy: do niewielkiego garnka wlać sok z cytryny i wsypać słodzik, podgrzać, aż całość będzie ciepła a słodzik dobrze się rozpuści. Zestawić z ognia, dodać odrobinę aromatu pomarańczowego (uwaga! nie należy przesadzić) oraz 2 szczypty żelatyny. Wymieszać dokładnie.
Biszkopt przekroić na 2 blaty. Przełożyć masą karmelową. Na górę położyć polewę czekoladową lub lukier cytrynowo-pomarańczowy. Odstawić do lodówki do zastygnięcia.
Smacznego!

Kurczak śródziemnomorski

Pyszna zapiekanka z kurczakiem w śródziemnomorskim stylu, z pomidorami, bakłażanami i ziołami... Polecam!


Kurczak śródziemnomorski 
Dieta Dukana - Faza II

  • 1 duża podwójna pierś z kurczaka
  • 1 bakłażan (ewentualnie cukinia)
  • 1 puszka pomidorów (mogą być z ziołami lub z czosnkiem)
  • 20 dag startego żółtego sera Piórko (3% tłuszczu)
  • 4-5 ząbków czosnku
  • 3-4 pieczarki
  • 1 łyżka koncentratu pomidorowego
  • zioła (najlepiej świeże): tymianek, bazylia, oregano

Bakłażana pokroić w plastry, posolić i odstawić, aż puści sok. Opłukać wodą i osuszyć papierowym ręcznikiem. Następnie bądź zgrillować na patelni (patelnię teflonową bądź grillową przetrzeć ręcznikiem nasączonym olejem i usmażyć bakłażany z obu stron), bądź w piekarniku (rozłożyć na papierze do pieczenia i ok. 20 min. piec w 200ºC).
Do pomidorów z puszki dodać pokrojony w plasterki czosnek, bazylię i oregano (ja dałam po płaskiej łyżce) oraz koncentrat pomidorowy. Postawić na ogniu i gotować, aż sos mocno zgęstnieje (całość zapiekanki będzie wtedy mniej mokra). Na koniec doprawić solą i pieprzem
Kurczaka pokroić w kostkę, posolić, posypać tymiankiem i obsmażyć na przetartej oliwą patelni (najlepiej sprawdza się patelnia grillowa).
W naczyniu do zapiekania układać warstwami: kurczaka, połowę sosu pomidorowego, bakłażany, drugą połowę sosu pomidorowego, pokrojone w plasterki pieczarki, całość posypać serem Piórko i wstawić do nagrzanego do 180ºC piekarnika na ok. 30 minut. Smacznego!

piątek, 3 lutego 2012

Ciasto jogurtowe bez skrobi

Wielokrotnie polecano mi już przepis na ciasto jogurtowe, nie robiłam go jednak, ze względu na obecność skrobi kukurydzianej w przepisie - ja staram się jej nie używać. Dziś "na głodzie" czegoś słodkiego postanowiłam je zrobić i wymyśliłam wersję z otrębami, proporcje zrobiłam "na oko" i okazały się trafione. Do mojego ciasta zrobiłam także polewę czekoladową z olejem parafinowym, dodał jej połysku i gładkości, czego mi poprzednio brakowało - ciasto zostało polewą przełożone i polane. Ciasto jest pyszne! Wilgotne i leciutko chrupiące od otrębów. U mnie "zniknęło" jeszcze zanim zdążyło ostygnąć. Polecam bardzo!


Ciasto jogurtowe bez skrobi
Dieta Dukana - Faza I

  • gęsty jogurt 340g (u mnie bałkański light)
  • 5 średnich jaj
  • 4 kopiaste łyżki otrąb owsianych + 2 kopiaste łyżki pszennych
  • 3 łyżki Sussiny Gold + 1 łyżka ksylitolu (lub inny słodzik do smaku)
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • dowolny aromat (u mnie śmietankowy)
Polewa czekoladowa:
  • 1 łyżka (z górką) błonnika kakaowego lub kakao o obniżonej zawartości tłuszczu
  • 1,5 łyżki oleju parafinowego
  • 3-4 łyżki mleka 0,5%
  • 2 łyżki Sussiny Gold (lub inny słodzik do smaku)
  • 15 kropli aromatu Nugatowy Raj (lub inny do smaku)

Piekarnik rozgrzać do 150ºC.
Oddzielić żółtka od białek. Żółtka ubić na jasną masę z 3 łyżkami Sussiny Gold. Następnie dodać jogurt (cały czas miksując), aromat, proszek do pieczenia i otręby. Osobno ubić białka z 1 łyżką ksylitolu (jeśli nie mamy ksylitolu, białką ubić ze szczyptą soli i na koniec ubijania dodać łyżkę soku z cytryny). Białka muszą być bardzo sztywne! Wyłożyć na masę żółtkową białka i delikatnie wymieszać łyżką (nie miksować). Do pieczenia ciasta użyć silikonowej formy lub wyłożonej papierem do pieczenia (ciasto dość trudno odchodzi) - u mnie forma o wielkości 21x26cm, ale może być mniejsza, bo ciasto nie rośnie prawie wcale.
Piec ok. 25-30 minut w temperaturze 150ºC, a następnie skręcić temperaturę na 125ºC i dopiekać jeszcze ok. 30 minut. Przestudzić przy uchylonych drzwiczkach od piekarnika.
Przygotować polewę: wszystkie składniki wymieszać na gładką masę (nie ma potrzeby miksowania), dodając tyle mleka, aby uzyskać pożądaną gęstość. U mnie ciasto zostało przekrojone na pół (nie wzdłuż, tylko przez środek), następnie na połowę ciasta została wylana polewa czekoladowa, przykryte drugą połówką i pokryte polewą. Ciasto bez polewy jednak także jest pyszne :)
Smacznego!

Rozgrzewający kurczak z pieprzem syczuańskim

U mnie dziś straszny mróz. Temperatura spadła poniżej -20ºC. Przy takiej pogodzie łatwo się przeziębić. Prezentowany dziś przepis to mój pomysł na odporność i równocześnie przyspieszenie metabolizmu podczas diety. Imbir pobudza krążenie, przyspiesza spalanie tłuszczu i likwiduje cellulit, czosnek walczy z wirusami i bakteriami, zadziała także łagodząco przy uporczywym katarze, cebula wykazuje właściwości bakteriobójcze, moczopędne i pobudzające perystaltykę jelit, pieprz syczuański razem z imbirem i żeń-szeniem jest uważany za afrodyzjak, ma też działanie antyseptyczne, sos sojowy wzmacnia florę bakteryjną jelit a w medycynie chińskiej używa się soi jako leku na bóle głowy, bezsenność i przeziębienie, ostre przyprawy (jak chilli) pobudzają metabolizm.
Oprócz tego kurczak przygotowany w ten sposób jest po prostu smaczny, soczysty i nie wymaga dużo pracy, więc zachęcam do jego zrobienia.


Kurczak z pieprzem syczuańskim
Dieta Dukana - Faza I

  • 1 kurczak bez skóry
  • 2 łyżeczki pieprzu syczuańskiego
  • 5 łyżek sosu sojowego
  • 5-6 dużych ząbków czosnku
  • 5-6 cm korzenia imbiru
  • 3-4 łyżeczki sproszkowanej papryczki chilli lub 3 suszone papryczki chilli, pokruszone
  • 1 łyżeczka słodkiej papryki w proszku
  • 1 łyżeczka słodziku (u mnie Sussina Gold)
  • 1 niewielki pęczek cebuli dymki (3-4 cebulki wraz ze szczypiorem)

Kurczaka dzielimy na 10 części: osobno skrzydełka, udka, podudzia, piersi (każdą pojedynczą pierś przekroić jeszcze na pół). Możemy także wykorzystać same piersi czy nóżki, zmniejszając ilość pozostałych składników.
Pieprz syczuański wrzucamy na patelnię i prażymy przez kilka minut (prażenie wydobywa smak pieprzu). Kurczaka pakujemy do worka foliowego do pieczenia, zamkniętego z jednej strony, i dodajemy przyprawy: sos sojowy, uprażony pieprz syczuański, słodzik, imbir starty na tarce o małych oczkach, pokrojony w plastry czosnek, dymkę pokroją w kawałki, słodką i ostrą paprykę. Zamykamy woreczek z drugiej strony i kilkukrotnie obracamy kurczaka w worku, aby obtoczyć go przyprawami i aby dokładnie się wymieszały. Odstawiamy na kilkanaście minut.
Włączamy piekarnik na 180ºC i po jego rozgrzaniu wkładamy do środka kurczaka. Zapiekamy ok. 1 godziny - ja na ostatnie 20 minut otwarłam worek, aby kurczak nabrał nieco chrupkości z zewnątrz. Smacznego!

czwartek, 2 lutego 2012

Śródziemnomorska zupa rybna

Na przepis natknęłam się przypadkiem, przeglądając blog Lepszy smak. Szybko postanowiłam dokonać niewielkich zmian, aby pasowała do diety Dukana. Gęsta, sycąca zupa, idealna na chłody :) Polecam!


Śródziemnomorska zupa rybna
Dieta Dukana - Faza II

  • 1 l wywaru z ryb (u mnie ugotowany na głowie z ryby)
  • 700-800g filetów z ryby (najlepiej świeżych)
  • 250g owoców morza lub krewetek (można pominąć)
  • 2 duże czerwone cebule
  • starta skórka z 1 cytryny
  • 1/2 łyżeczki nitek szafranu
  • 1 por (biała część)
  • 5 ząbków czosnku
  • 1 liść laurowy
  • 1 łyżeczka ziół prowansalskich
  • 1 czerwona papryka
  • 2 puszki pomidorów bez skórki
  • 2 łyżki koncentratu pomidorowego
  • posiekana natka pietruszki do posypania
  • sól, pieprz, słodka papryka w proszku

Szafran zalać 2-3 łyżkami wrzątku i odstawić.
Cebule pokroić w grubą kostkę, czosnek w plasterki, pora w talarki. Paprykę pokroić w grubą kostkę, a rybę w kilkucentymetrowe kawałki.
Do dużego garnka wlać na dno nieco wody i udusić pod przykryciem (przez ok. 10 min.) czosnek, cebulę i pora. Dodać pomidory z puszki, skórkę z cytryny, liść laurowy i paprykę i dusić kolejne 10 minut. Po tym czasie wlać wywar rybny, dodać koncentrat pomidorowy oraz szafran i doprowadzić do wrzenia i gotować ok. 10-15 min. Po tym czasie dodać owoce morza oraz pokrojoną rybę, przyprawić ziołami prowansalskimi, solą, pieprzem oraz słodką papryką. Gotować 5-10 minut, aż ryba stanie się miękka. Uważać, aby nie przegotować, bo ryba się rozpadnie. Podawać na gorąco, posypane natką pietruszki. Smacznego!

środa, 1 lutego 2012

Panaeng Curry z wołowiny

Postanowiłam dziś wypróbować nowy przepis na curry, tym razem pochodzący z Tajlandii. Panaeng curry jest jedną z najłagodniejszych odmian curry. Powiem szczerze jednak, że wolę jego ostrzejsze odmiany. Potrawa jest dobra, ale wielkiego WOW na moim kubkach smakowych nie było. Następnym razem przygotuję jednak ostrzejsze curry ;) Przepis jednak warto wypróbować, chociażby dla odmiennego smaku.


Panaeng Curry z wołowiny
Dieta Dukana - Faza I

  • 700g wołowiny pokrojonej w cienkie paseczki
  • 2 łyżki czerwonej pasty curry
  • 1 szklanka mleka skondensowanego light
  • 3 listki limetki kaffir (mogą być suszone) i/lub skórka z 1 limonki pokrojona w cienkie paseczki
  • 1 łyżka sosu rybnego
  • 1 łyżeczka Sussiny Gold lub innego słodziku
  • 1 łyżeczka pasty tamaryndowej lub zamiennie: 2 łyżeczki pasty z trawy cytrynowej lub 3 łyżki soku z limonki
  • 1/2 ostrej czerwonej papryczki (bez pestek), pokrojoną w cienkie paseczki

Dużą patelnię lub woka przecieramy  ręcznikiem papierowym nasączonym olejem. Wylewamy na patelnię 3-4 łyżki mleka skondensowanego light i rozgrzewamy na mocnym ogniu. Dodajemy pastę curry i podgrzewamy ok. 2-3 minut, aż pasta zacznie mocno pachnieć i tracić czerwony kolor. Dodać pokrojoną wołowinę, dokładnie wymieszać z pastą i smażyć ok. 7-10 min. aż wołowina straci kolor.
Do mleka skondensowanego dodajemy aromat kokosowy (u mnie ok. 20 kropli, musi mieć mocny kokosowy aromat), dodajemy mleko do mięsa, dodajemy także sos rybny i pastę tamaryndową, pokruszone listki limetki kaffir i słodzik, całość mieszamy, ewentualnie podlewając wodą, jeśli sos za bardzo się zagęści, aż mięso zmięknie. Wykładamy na talerz i posypujemy pokrojoną skórką z limonki oraz czerwoną papryczką. Skrapiamy kilkoma kroplami aromatu kokosowego i jemy.
Smacznego!


źródło przepisu: Panang Curry

Pancakes z dżemem

Zachciało mi się odmiany od tradycyjnych naleśników. Postanowiłam zrobić naleśniki amerykańskie, czyli "pancakes". Smak odbiega nieco od tradycyjnych naleśników amerykańskich, ale placuszki mają swój własny, oryginalny smak. Dziś u mnie z dodatkiem dżemu, który można jeść w fazie P (przepis na dżem podaję także). Połączenie: niebo w gębie. Oczywiście naleśniki możecie jeść z innym dżemem dukanowym czy serkiem. Z pozostałych po pieczeniu naleśników żółtek możecie też zrobić custard cream i dodać go do naleśników. Polecam!


"Pancakes" z dżemem
Dieta Dukana - Faza I

Pancakes (2 porcje):
  • 4 białka
  • 2/3 szkl. kefiru 0% (lub ewentualnie jogurtu)
  • 4 kopiaste łyżki drobnych otrębów owsianych
  • 2 kopiaste łyżki otrębów pszennych
  • szczypta soli
  • 1 płaska łyżka Sussiny Gold lub inny słodzik do smaku
  • kilka kropli aromatu waniliowego
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
Dżem owocowy:
  • 4-5 torebek ulubionej herbaty owocowej (u mnie: poziomkowa)
  • kilka kropli aromatu o takim samym smaku, jak herbaty
  • 2 kopiaste łyżki suszonych jagód goji
  • 2 łyżeczki żelatyny
  • słodzik do smaku
  • kwasek cytrynowy do smaku

Dżem:
Jeśli mamy ochotę na naleśniki z tym dżemem należy przygotować go wcześniej (najlepiej dzień wcześniej wieczorem, aby zdążył stężeć). Herbatę owocową (idealna będzie jakaś w czerwonym kolorze: truskawkowa, malinowa, wiśniowa lub inna) wkładamy do kubka, dodajemy suszone jagody goji i zalewamy wrzątkiem. Odstawiamy do zaparzenia. Po zaparzeniu wyciągamy torebki herbaty a do naparu dodajemy kwasek cytrynowy (ja lubię dość kwaskowaty dżem, więc u mnie 1 łyżeczka) oraz słodzik do smaku. Wlewamy całość do blendera, dodajemy żelatynę i blendujemy chwilę. Odstawiamy do ostygnięcia, a potem wkładamy do lodówki do zastygnięcia. Po zastygnięciu mieszamy łyżką.
Pancakes:
Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli. Miksując cały czas dodajemy kefir, a następnie otręby i sodę. Na sam koniec dodajemy słodzik oraz aromat waniliowy.
Patelnię teflonową przecieramy ręcznikiem papierowym nasączonym olejem i rozgrzewamy. Formujemy niezbyt duże placuszki na patelni, zachowując między nimi odstępy (nieco urosną). Smażymy na niewielkim ogniu po kilka minut z każdej strony. Przewracać należy je delikatnie, aby się nie rozpadły. Jeśli podajemy je z dżemem, na który przepis podałam powyżej: albo nakładamy dżem i natychmiast podajemy, albo lekko studzimy placuszki i dopiero nakładamy dżem (aby się nie "upłynnił). Z wierzchu można posypać słodzikiem.
Smacznego!