środa, 1 lutego 2012

Panaeng Curry z wołowiny

Postanowiłam dziś wypróbować nowy przepis na curry, tym razem pochodzący z Tajlandii. Panaeng curry jest jedną z najłagodniejszych odmian curry. Powiem szczerze jednak, że wolę jego ostrzejsze odmiany. Potrawa jest dobra, ale wielkiego WOW na moim kubkach smakowych nie było. Następnym razem przygotuję jednak ostrzejsze curry ;) Przepis jednak warto wypróbować, chociażby dla odmiennego smaku.


Panaeng Curry z wołowiny
Dieta Dukana - Faza I

  • 700g wołowiny pokrojonej w cienkie paseczki
  • 2 łyżki czerwonej pasty curry
  • 1 szklanka mleka skondensowanego light
  • 3 listki limetki kaffir (mogą być suszone) i/lub skórka z 1 limonki pokrojona w cienkie paseczki
  • 1 łyżka sosu rybnego
  • 1 łyżeczka Sussiny Gold lub innego słodziku
  • 1 łyżeczka pasty tamaryndowej lub zamiennie: 2 łyżeczki pasty z trawy cytrynowej lub 3 łyżki soku z limonki
  • 1/2 ostrej czerwonej papryczki (bez pestek), pokrojoną w cienkie paseczki

Dużą patelnię lub woka przecieramy  ręcznikiem papierowym nasączonym olejem. Wylewamy na patelnię 3-4 łyżki mleka skondensowanego light i rozgrzewamy na mocnym ogniu. Dodajemy pastę curry i podgrzewamy ok. 2-3 minut, aż pasta zacznie mocno pachnieć i tracić czerwony kolor. Dodać pokrojoną wołowinę, dokładnie wymieszać z pastą i smażyć ok. 7-10 min. aż wołowina straci kolor.
Do mleka skondensowanego dodajemy aromat kokosowy (u mnie ok. 20 kropli, musi mieć mocny kokosowy aromat), dodajemy mleko do mięsa, dodajemy także sos rybny i pastę tamaryndową, pokruszone listki limetki kaffir i słodzik, całość mieszamy, ewentualnie podlewając wodą, jeśli sos za bardzo się zagęści, aż mięso zmięknie. Wykładamy na talerz i posypujemy pokrojoną skórką z limonki oraz czerwoną papryczką. Skrapiamy kilkoma kroplami aromatu kokosowego i jemy.
Smacznego!


źródło przepisu: Panang Curry

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz