piątek, 31 sierpnia 2012

Piernikowe ciasto ze śliwkami

Miałam ochotę na ciasto ze śliwkami. Znudziło mi się już to, które robię zazwyczaj (drożdżowe) i postanowiłam spróbować czegoś innego.
Ciasto z dodatkiem kawy oraz przypraw korzennych: smakuje podobnie jak piernik, a śliwki są do niego świetnym dodatkiem. Myślę, że można je zrobić także w fazie II - używając zamiast śliwek rabarbaru.

Mój mąż żartuje sobie, że powinnam do niektórych zdjęć dołączać specjalny znaczek: "mąż approved", dla najlepszych przepisów na blogu, a do takich właśnie zaliczył przepis na to ciasto. Ciasto zresztą "zniknęło" błyskawicznie, nie zdążyło nawet wystygnąć. Polecam bardzo gorąco!



Piernikowe ciasto ze śliwkami
Dieta Dukana - Faza III, Faza PW

  • 3 jajka
  • ok. 200g gęstego jogurtu (u mnie grecki light, musi mieć co najmniej 2% tłuszczu)
  • 3 kopiaste łyżki Sussiny Gold (lub inny słodzik do smaku)
  • 1 płaska łyżka ksylitolu
  • 6 kopiastych łyżek otrębów owsianych + 3 kopiaste łyżki otrębów pszennych (pełna szklanka w sumie)
  • 1 budyń bez cukru (u mnie waniliowy, pasuje także czekoladowy)
  • 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
  • 1 łyżka kawy mielonej
  • po 1 łyżeczce imbiru i kardamonu
  • 1 łyżka cynamonu
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 300-400g wypestkowanych śliwek (lub rabarbaru dla fazy II)

Rozgrzać piekarnik do 180ºC.
Składniki suche wymieszać w misce (otręby, słodzik - oprócz ksylitolu, budyń, kawę, przyprawy).
Białka z jajek ubić z ksylitolem na sztywną pianę. Dodać żółtka i ubijać jeszcze chwilę. Na koniec dodać jogurt i jeszcze chwilę ubijać. Wymieszać delikatnie łyżką ze składnikami suchymi. Wyłożyć do wyłożonej papierem do pieczenia formy (u mnie tortownica o średnicy 23cm) i piec ok. 50-60 minut w nagrzanym piekarniku.
Można posypać słodzikiem w proszku lub słodzikiem wymieszanym z cynamonem.
Smacznego!


Pomysł na przepis pochodzi z tej strony.

Batoniki z amarantusem

Pisałam już kiedyś o tym, że dieta Dukana nie tylko pozwoliła mi zgubić zbędne kilogramy (i to całkiem sporo), ale także przez dietę właśnie zaczęłam się zastanawiać nad tym, co jem i jak będzie wyglądał mój jadłospis po diecie. Od jakiegoś czasu odwiedzam lokalne targi, kiermasze zdrowej i tradycyjnej żywności, przeszukuję półki sklepowe w poszukiwaniu produktów "bez chemii"... Przeraża mnie to, że jest ich tak mało, że tak mało zastanawiamy się nad tym, co jemy. Najlepiej byłoby przygotowywać jedzenie samemu, od podstaw. Niestety nie każdy z nas ma na to czas, ochotę, czy zdolności. Dzisiejsza propozycja jest i dla zapracowanych (przepis jest prosty i szybki) i dla tych bez zdolności (w zasadzie nie da się tutaj nic zepsuć), tym, którzy na gotowanie i pieczenie nie mają ochoty nie pomogę... ale tacy pewnie na blog nie zaglądają ;)
"Batoniki" są podobne do tych, które można znaleźć w sklepie: batoników musli. Są jednak zdrowsze (odsyłam do artykułu na Sforze o batonikach sklepowych) i smaczniejsze. Świetne na przekąskę, kiedy dopadnie nas głód lub kiedy mamy po prostu ochotę na coś słodkiego. Taki batonik można zjeść bez wyrzutów sumienia. Polecam bardzo gorąco!



Batoniki z amarantusem

  • 100g amarantusa ekspandowanego ("poppingu")
  • 80g mąki orkiszowej typu chlebowego (ja zmieliłam po prostu orkisz w młynku do kawy)
  • 1/2 łyżeczki sody
  • 1 łyżka oleju lub masła
  • 2 jajka
  • 50g orzechów laskowych (lub innych)
  • 50g ziaren słonecznika
  • 50g sezamu
  • 30g wiórek kokosowych
  • 50g pokrojonych suszonych moreli, śliwek lub daktyli
  • 50g suszonej porzeczki lub żurawiny
  • 50g otrębów owsianych
  • 110g syropu z agawy lub miodu
  • szczypta soli

Piekarnik rozgrzać do 170ºC.
Wszystkie składniki dokładnie wymieszać, nałożyć do wyłożonej papierem do pieczenia formy, docisnąć i wyrównać powierzchnię i piec 25-30 minut do zezłocenia. Po upieczeniu dowolnie pokroić.
 
Wybierając suszone owoce do ciasteczek warto zwrócić uwagę, aby były niesiarkowane. W przypadku żurawiny także dobrze jest sprawdzić skład: większość suszonej żurawiny zawiera dodatkowo olej oraz cukier, spróbujcie znaleźć taką bez tego (najczęściej można ją dostać w sklepach ze zdrową żywnością lub w internecie).

Smacznego!


Przepis zaczerpnięty ze strony EkoQuchni

Amarantuski czyli ciasteczka amarantusowe

O zaletach amarantusa już dziś pisałam, nie będę się więc powtarzać, odsyłam do przepisu na cukinie nadziewane grzybami i amarantusem. Kolej tym razem na pierwszą propozycję na słodko: ciasteczka. Nie są co prawda zgodne z dietą Dukana, można się na nie zdecydować w ramach uczty, natomiast są niskokaloryczne i zdrowe. No a przede wszystkim: pyszne! Polecam zwłaszcza dla dzieci, zamiast pompowanych chemią ciastek sklepowych. Robi się je szybko i równie szybko znikają. Nie można im się oprzeć.


Amarantuski

  • 1,5 szkl. amarantusa ekspandowanego ("poppingu") - popping można także przygotować samemu
  • 1 banan
  • 1/2 szkl. syropu z agawy lub miodu naturalnego (polecam ten pierwszy: miód w wysokiej temperaturze (pow. 60ºC) traci swoje właściwości)
  • 1/2 szkl. rodzynek (sprawdzajcie, aby nie były siarkowane)
  • 1 jajko
  • 1 szkl. mąki pełnoziarnistej (możecie użyć także zmielonych otrębów)
  • 1 łyżka oleju lub masła (można pominąć)
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • nasiona z 1/2 laski wanilii lub 2-3 krople aromatu waniliowego
  • szczypta soli

Piekarnik rozgrzać do 180ºC.
Białka z jajek zmiksować ze szczyptą soli na sztywno, dodać żółtka, a następnie banana, olej (lub masło), wanilię i syrop z agawy (lub miód).
Osobno wymieszać mąkę, sodę, proszek do pieczenia, rodzynki i popping z amarantusa. Połączyć mokre i suche składniki i delikatnie wymieszać.
Na papier do pieczenia wykładać łyżką masę i formować okrągłe ciasteczka. Piec ok. 10 minut.
Smacznego!



Przepis zainspirowany przepisem z tej strony.

Kurczak ze szpinakiem

Proste i szybkie danie, do tego bardzo zdrowe i smaczne. Ja osobiście uwielbiam szpinak i jest to jedno z moich ulubionych, szybkich dań. Przepis dla zapracowanych i głodnych. Polecam!


Kurczak ze szpinakiem
Dieta Dukana - Faza PW

  • 1 pierś z kurczaka (podwójna)
  • duży pęczek szpinaku
  • 3 ząbki czosnku
  • sól, pieprz
  • 2 łyżki posiekanych liści świeżego estragonu (lub 1 łyżka suszonego)
  • 1-2 łyżki soku z cytryny
Sos:
  • 1 szkl. mleka
  • 1 serek wiejski light (150g)
  • 1 jajko
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 kopiasta łyżka skrobi kukurydzianej lub ziemniaczanej
  • sól, vegeta, pieprz

Czosnek przecisnąć przez praskę i na przetartej oliwą patelni zrumienić, dodać pokrojonego w kostkę kurczaka i smażyć jeszcze kilka minut. W tym czasie wypłukać dokładnie szpinak, odciąć łodyżki i pokroić niezbyt drobno liście. Dołożyć do kurczaka i dusić razem, aż liście szpinaku się skurczą i zmienią kolor na ciemnozielony. Doprawić do smaku, dodać estragon i dusić razem jeszcze 2-3 minuty. Skropić sokiem z cytryny.
Przygotować sos: składniki na sos wrzucić do blendera i dokładnie połączyć. Wlać do garnka i na małym ogniu podgrzewać, często mieszając, aż sos zgęstnieje. Nie zagotowywać, bo sos się zważy! Sosem polać mięso ze szpinakiem.
W fazie III świetnym dodatkiem jest gotowany makaron pełnoziarnisty.
Smacznego!

Cukinie nadziewane grzybami i amarantusem

Ostatnio zafascynował mnie amarantus - podobno jedna z najstarszych roślin uprawnych. Zaletami amarantusa są:
- wysoka zawartość białka o wyższej wartości biologicznej niż białko z mleka
- duża zawartość cennych związków tłuszczowych, w tym głównie nienasyconych kwasów tłuszczowych, które zmniejszają ryzyko chorób serca i rozwój miażdżycy
- ma tokotrienole i błonnik obniżające poziom cholesterolu
- zawiera bogactwo związków mineralnych: żelaza, wapnia, magnezu
- duża zawartość skwalenu opóźniającego procesy starzenia się organizmu.
- jest produktem bezglutenowym

Jaki z tego wniosek? Należy jeść dużo amarantusa ;) Albo przynajmniej często.
Jest nie tylko zdrowy ale i smaczny: z wyglądu nieco przypomina kaszkę kuskus. W Polsce można go dostać w kilku postaciach: ziaren (nadają się przede wszystkim do gotowania, np. jako zamiennik kaszy), mąki (świetna do wypieków, należy tylko pamiętać, żeby dawać jej nie za dużo (max. do 5-10%), ponieważ ciasto z jego za dużą zawartością robi się ciężkie i gliniaste, najlepiej także mąkę przechowywać w zamrażarce, wyciągając po trochu w miarę potrzeby - ze względu na sporą zawartość tłuszczów szybko się psuje), "popping" czyli amarantus ekspandowany: świetny do wypieków i musli, oraz płatki z amarantusa, z których ja osobiście uwielbiam owsiankę.
Po tym nieco przydługim wstępie pora na pierwszą odsłonę dania z amarantusa: faszerowane cukinie. Danie bez mięsa, zdrowe i bardzo, bardzo smaczne. Świetnym dodatkiem są powracające na stoły liście komosy - zapomnianej kuzynki szpinaku. Polecam!


Cukinie faszerowane grzybami i amarantusem
Dieta Dukana - Faza III

  • 4-5 niezbyt dużych cukinii
  • ok. 250g leśnych grzybów: najlepiej kurek, lub ewentualnie podgrzybków lub innych
  • 1 cebula
  • ok. 200-300g startego sera żółtego Piórko
  • 1/2 szkl. amarantusa
  • sól, pieprz
  • garść listków komosy (lub 2-3 łyżki posiekanej natki pietruszki)

Rozgrzać piekarnik do 180ºC.
Amarantus ugotować w 1 i 1/2 szkl. osolonej wody przez ok. 15 minut z drobno pokrojoną komosą (jeśli jej nie macie - pomińcie). Odcedzić na bardzo drobnym sitku.
Cebulę pokroić w drobną kostkę, zrumienić na przetartej olejem patelni teflonowej. Dodać grzyby: kurki możemy zostawić w całości, inne grzyby pokroić niezbyt drobno. Dolać niewielką ilość wody (aby przykryła dno) i poddusić. W tym czasie cukinie obrać i wydrążyć. Miąższ pokroić i dodać do grzybów, całość dusić jeszcze ok. 5-10 minut.
Grzyby wymieszać z amarantusem oraz (jeśli nie użyliśmy komosy) natką pietruszki. Wypełnić wydrążone cukinie i posypać startym żółtym serem Piórko.
Zapiekać ok. 20-30 minut, aż cukinia będzie miękka.
Smacznego!

Kebap, kebab czy też kabab

Zaciekawiło mnie kiedyś skąd różnice w pisowni, widujemy czasami knajpy z "kebabem" lub "kebapem". Okazuje się, że podobno różnica jest tylko językowa (w zależności od kraju), sama potrawa jest w zasadzie podobna. Pojawiają się także odmiany: kebob, kabab czy kabob - dla niedowiarków: link w przymrużeniem oka ;) W mojej ulubionej knajpie "kebapowej" jest to właśnie "kebap", stąd i u mnie ostatecznie znajdziecie taką pisownię. 
Mam czasami ochotę właśnie na takie jedzenie. Jednak dieta to dieta - nie ma zmiłuj się ;) Stąd kompromis: danie, które smakiem nawiązuje do kebapa właśnie. Niestety nie mam rożna obrotowego - takiego, jaki powinien być przy prawdziwym kebapie döner, jednak mocno rozgrzana patelnia z powodzeniem go zastępuje. Możemy przyrządzić je zarówno w fazie P (z samą cebulą), jak i PW, z dowolnie wybranymi warzywami. Jeśli macie ochotę, możecie zrobić do niego naleśnika otrębowego czy "tortillę" (przepis znajdziecie na blogu) i w nią zawinąć mięso. 
Przepis jest banalnie prosty i szybki: obiad jest w 20 minut. Polecam!



Kebap
Dieta Dukana - Faza P, Faza PW


  • 2 cebule
  • 1/2 kg mięsa z udek kurczaka (pierś się nie nadaje)
  • przyprawa do kebaba (ja używam Kamisa, można także samemu ją przygotować, jest to mieszanka: sól, papryka słodka, kolendra, kmin rzymski, chili, kurkuma, czosnek, cebula, cynamon, gorczyca, koper włoski, pieprz czarny, goździki, imbir, kminek, gałka muszkatołowa, kardamon)
  • 1 płaska łyżeczka harrisy: pasty z ostrej papryki (mnie bez problemu udało się dostać taką)
Dodatkowo w fazie PW:
  • zielona sałata
  • pomidor
  • opcjonalnie: ogórek
  • opcjonalnie: papryka
  • opcjonalnie: grillowany bakłażan lub cukinia
Sos I (czosnkowy):
  • 1 jogurt grecki light (180g)
  • 1 ogórek gruntowy lub 1/2 ogórka wężowego starty na tarce o drobnych oczkach
  • 1-2 ząbków czosnku (zależy jak bardzo czosnkowy lubicie)
  • kilka kropli soku z cytryny
  • sól, pieprz do smaku
lub Sos II (pietruszkowy):
  • 1 opakowanie gęstego jogurtu (180g)
  • 2-3 łyżki drobno posiekanej natki pietruszki
  • 2-3 łyżki drobno posiekanego koperku
  • 2-3 listki mięty
  • łyżka soku z cytryny
  • sól, pieprz do smaku
  • 1 ogórek gruntowy starty na tarce o drobnych oczkach
  • 1-2 szczypty mielonego kminku

Cebule kroimy w piórka i rumienimy na przetartej olejem patelni teflonowej. Kurczaka kroimy w kostkę i dodajemy do cebuli - całość smażymy na mocnym ogniu. Dodajemy pastę z ostrej papryki i przyprawę do kebaba. Smażymy na intensywnym ogniu, aż kurczak się zrumieni z każdej strony. Zestawiamy w ognia.
Składniki na sos mieszamy (zarówno czosnkowy, jak i pietruszkowy świetnie się nadają) i odstawimy na kilka chwil do "przegryzienia".
W fazie PW dodajemy do mięsa pokrojone warzywa (u mnie dziś tylko sałata i pomidor, ale możecie dodawać warzywa według własnego uznania) i całość polewamy obficie sosem. Mieszamy i zjadamy. Smacznego!

Sernik porzeczkowy

To podejście do sernika z stąd numer dwa. Poprzedni sernik był typowo na II fazę, bez owoców, z herbatą owocową. Niedawno jednak był sezon porzeczkowy i przy III fazie po prostu nie mogłam się na ten sernik nie skusić! Zrobiłam także inny spód, "ciasteczkowy" i chyba bardziej do całości pasuje. Polecam bardzo gorąco!






Sernik porzeczkowy
Dieta Dukana - Faza III

Ciasteczkowy spód (dla tortownicy o średnicy 20 cm):


  • 9 łyżek otrębów z lekką górką (6o + 3p)
  • 1 kopiasta łyżka Sussiny Gold lub inny słodzik do smaku
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 białko (ubite z odrobiną soli)
  • aromat waniliowy (1-2 krople)
  • 2-3 łyżki jogurtu naturalnego
Masa serowa:
  • 700g mielonego sera do serników(proponuję półtłusty, 2-4% zawartości tłuszczu)
  • 1/2 szkl. jogurtu naturalnego
  • 4 płaskie łyżki słodziku Sussina Gold (lub inny do smaku)
  • 2 czubate łyżki żelatyny + 1 łyżeczka
  • 1 szkl. obranych czarnych porzeczek
  • opcjonalnie: dodatkowy słodzik do smaku

Nagrzewamy piekarnik do 180ºC.
Wszystkie składniki na spód wymieszać dokładnie razem, a następnie dodać ubitą na sztywno pianę z białka i wymieszać. Masa powinna być gęsta i się nie rozlewać. Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia i rozkładamy cieniutko masę ciasteczkową, dokładnie ją przyciskając. Pieczemy ok 20 min. do zrumienienia.
Po wystudzeniu ciasta przystępujemy do robienia masy serowej. Żelatynę (2 kopiaste łyżki) rozpuszczamy dokładnie w 1/3 szkl. gorącej wody.
Porzeczki rozdrabniamy (proponuję użyć blendera) na "paćkę".
Ser miksujemy z jogurtem i słodzikiem. Dodajemy wodę z żelatyną i miksujemy jeszcze chwilę, aż składniki się połączą. Masę dzielimy na połowę: jedną wykładamy od razu na ciasto, robimy to jak najszybciej, bo masa szybko tężeje. Do drugiej połowy dodajemy rozdrobnione porzeczki i miksujemy do połączenia składników- próbujemy masy - jeśli to konieczne dodajemy jeszcze słodzika (ja dołożyłam płaską łyżkę Sussiny). Masę wyłożyć na pierwszą masę serową i odstawić do stężenia do lodówki.
Smacznego!

La comida interesante

Kiedyś znalazłam taki przepis na Czarnej Oliwce i skuszona jego interesującą nazwą - zrobiłam. I byłam zachwycona. Oryginalnie danie jest bez mięsa. U mnie dziś dodatkowo z kurczakiem (dla mojego męża obiad, w którym mięsa nie ma, to nie obiad ;) ), jednak równie pyszny smakuje z samymi warzywami. W III fazie polecam jeść go z makaronem, jednak i w II fazie można to danie przygotować, po prostu pomijając makaron. Polecam gorąco!


La comida interesante
Dieta Dukana - Faza III, Faza PW

  • 1 brokuł (lub 1 opakowanie mrożonego)
  • 1/2 kg pieczarek
  • 1 większa cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • sól, pieprz, zioła prowansalskie
  • opcjonalnie: 1 pierś z kurczaka
  • opcjonalnie (dla fazy III): 2 szklanki ugotowanego makaronu pełnoziarnistego
Sos:
  •  2 szklanki mleka
  • 1 odtłuszczona kostka rosołowa
  • 1 serek wiejski light (150g)
  • 2 łyżki skrobi kukurydzianej lub ziemniaczanej
  • 50g startego na tarce o drobnych oczkach sera żółtego Piórko (lub w fazie III dowolnego żółtego)
  • sól, papryka słodka w proszku

Dużą patelnię teflonową przecieramy ręcznikiem papierowy nasączonym olejem (lub pryskamy sprayem) i rozgrzewamy. Cebulę i czosnek siekamy w kostkę i delikatnie rumienimy na patelni. Brokuł (jeśli jest świeży) dzielmy na niewielkie różyczki i dodajemy do cebulki, Dolewamy odrobinę wody i dusimy pod przykryciem na małym ogniu ok. 10 minut (jeśli używamy mrożonych brokułów, nie ma potrzeby dolewania wody a czas duszenia skracamy do 5 minut). Pieczarki ścieramy na tarce o grubych oczkach lub kroimy w drobną kostkę i dorzucamy do brokułów. Dodajemy sól, pieprz i zioła prowansalskie. Dusimy całość do miękkości (ok. 10 minut). Brokuły rozdrabiamy widelcem na nieco mniejsze części.
Jeśli chcecie zrobić danie z kurczakiem: Kroimy mięso w kostkę, posypujemy solą, pieprzem i ziołami prowansalskimi i wrzucamy na rozgrzaną patelnię (polecam grillową). Smażymy ok. 10-15 minut, tak, aby mięso w środku nie było surowe. Mieszamy z brokułami.
Przygotowujemy sos:
Mleko mieszamy ze skrobią, dodajemy serek wiejski i starty żółty ser i wstawiamy na bardzo mały ogień, dodajemy kostkę rosołową. Podgrzewamy powoli mieszając, aż sos zgęstnieje - nie dopuszczamy do zawrzenia, bo sos może się zważyć (nie ma to wpływu na smak, ale struktura nie będzie zwarta). Przyprawiamy solą (jeśli to konieczne) i słodką papryką w proszku. Jeśli chcecie mieć gładki sos bez żadnych grudek: proponuję skorzystać z blendera i zblendować całość.
Na makaron wykładamy brokuły, całość polewamy sosem i zajadamy.
Smacznego!

Jabłka faszerowane kurczakiem

Aromatyczne i wilgotne nadzienie z kurczaka a na wierzchu soczysty miąższ z jabłka... Danie proste i zachwycające smakiem. Całość świetnie komponuje się z wyczuwalnym aromatem goździków. Podana porcja jest na 4 osoby.
Polecam bardzo!


Jabłka faszerowane kurczakiem
Dieta Dukana - Faza III

  • 4 kwaśne jabłka
  • 0,5 kg mięsa z kurczaka (piersi lub udka)
  • 1 jajko
  • 1 łyżka posiekanego koperku
  • 1 łyżeczka mielonych goździków
  • sól do smaku

Piekarnik rozgrzać do 200ºC.
Mięso z kurczaka pokroić bardzo drobno lub zmielić w maszynce do mięsa. Koperek posiekać. Mięso wymieszać z jajkiem, koperkiem, przyprawić goździkami oraz solą.
Z jabłek ściąć wierzch i wydrążyć w środku, miąższ z jabłek pokroić i wymieszać z mięsem. Jabłka wypełnić farszem i ułożyć w formie wyłożonej papierem do pieczenia. Zapiec 20-25 min.
Jednorazowo możemy zjeść 1 faszerowane jabłko. Smacznego!

Pomysł pochodzi z książki "Przekąski i dania z kurczaka" wydawnictwa Rea.

środa, 25 lipca 2012

Biszkopt z ptasim mleczkiem

Pyszny, truskawkowy i słodki! Można chcieć czegoś więcej w gorący, letni dzień?


Biszkopt z ptasim mleczkiem
Dieta Dukana - Faza P

Biszkopt (na formę 21x26cm):
  • 3 jajka + 1 żółtko
  • 2 łyżki otrębów owsianych + 1 łyżka pszennych zmielonych na mąkę
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżka lnu mielonego odtłuszczonego (lub zamiennie 1 łyżka mleka w proszku odtłuszczonego)
  • 1 kopiasta łyżka Sussiny Gold
Ptasie mleczko:
  • 3 białka (ze sparzonych wrzątkiem jajek)
  • 1 galaretka truskawkowa bez cukru (można zastąpić mocną herbatą truskawkową - 1/3 szklanki, wymieszaną z 2 kopiastymi łyżkami żelatyny i ewentualnie aromatem truskawkowym)
  • 2 płaskie łyżki Sussiny Gold (lub inny słodzik do smaku)
  • 1 gęsty serek homogenizowany light (u mnie Maćkowy) lub jogurt grecki light - 340g
  • 1 łyżeczka żelatyny (kopiasta)
  • słodzik do smaku (u mnie 2 łyżki Sussiny Gold)
Dodatkowo:
  •  1 galaretka truskawkowa bez cukru (lub 1 szklanka mocno zaparzonej herbaty truskawkowej z 2 łyżeczkami żelatyny i słodzikiem do smaku)
  • słodzik do smaku

Piekarnik rozgrzać do 180ºC.
Białka ubić na sztywno z solą, dodać po 1 żółtka, a następnie zmielone otręby, słodzik, proszek do pieczenia i mielony len, cały czas ubijając. Wyłożyć do wyłożonej papierem do pieczenia (lub silikonowej) formy i  upiec do lekkiego zrumienienia (ok. 20 minut). Wystudzić.
Galaretkę rozpuścić w ok. 1/3 szklanki wrzątku, dodać żelatynę i dokładnie wymieszać. Przestudzić.
Białka ubić na sztywną pianę ze szczyptą soli, dodać powoli serek homogenizowany oraz słodzik (nie zapisałam dokładnej ilości, proszę więc próbować). Na sam koniec dodajemy tężejącą galaretkę truskawkową i miksujemy jeszcze chwilę. Wykładamy na biszkopt i wstawiamy do lodówki.
Galaretkę rozpuszczamy w 1 szklance wody, dodajemy słodziku do smaku i odstawiamy do wystygnięcia. Kiedy zacznie tężeć - wylewamy na ciasto. W fazie III można wyłożyć na masę dodatkowo świeże truskawki.
Ciasto powinno tężeć przez kilka godzin w lodówce.
Smacznego!

Indyk po królewsku

Uwielbiałam kiedyś karczek po królewsku - postanowiłam przypomnieć sobie tą potrawę, ale w wersji "light". Karczek zastąpił indyk, pominęłam majonez, do posypania użyłam sera "Piórko"... i mamy dietetyczną, pyszną wersję! Mój żołądek przyjął tą potrawę nie tylko z zadowoleniem ze smaku, ale i z ulgą, że jest lekkostrawna ;) Nie wygląda bardzo reprezentacyjnie, ale za to jak smakuje...! Polecam!


Indyk po królewsku
Dieta Dukana - Faza PW

  • 700g mięsa z udźca indyka (pierś się nie nadaje!)
  • ok. 300g pieczarek
  • 1 duża cebula
  • 200-300g żółtego sera Piórko (3% tłuszczu)
  • keczup light (bez cukru) - można zastąpić mieszanką przecieru pomidorowego, wody i przypraw
  • przyprawa do grilla

Rozgrzać piekarnik do 180ºC.
Udziec z indyka podzielić na plastry i mocno rozbić tłuczkiem, przyprawić przyprawą do grilla (lub mieszanką ulubionych przypraw) a następnie posmarować każdy kawałek obficie keczupem.
Cebulę pokroić w kostkę i zrumienić na przetartej olejem patelni teflonowej.
Pieczarki zetrzeć na tarce, ser Piórko również.
Na plastry indyka wyłożyć zrumienioną cebulę oraz starte pieczarki, włożyć do piekarnika na ok. 15-20 min. Następnie posypać startym serem Piórko i zapiekać do jego roztopienia (kolejne 15-20 minut). Podawać od razu.
Smacznego!

Kurczak z cytryną, fenkułem i czarnymi oliwkami

Długo mnie nie było - dopadł mnie brak czasu i nadmiar zajęć. Dietę trzymam nadal - teraz już fazę III, więc na nią zaczną pojawiać się przepisy. Na pewno nie tak często, jak kiedyś, ale postaram się wrzucać przepisy od czasu do czasu.
Kurczak z cytryną, fenkułem i czarnymi oliwkami to coś dla osób mających ochotę na odmianę. Lekko kwaskowaty, lekko anyżkowy i mocno oliwkowy... Niezapomniany bukiet smaków. Mnie zasmakował bardzo i na pewno jeszcze nie raz zagości na moim stole.


Kurczak z cytryną, fenkułem i czarnymi oliwkami
Dieta Dukana - Faza PW

  • 1 średnia podwójna pierś z kurczaka (pokroić w paski)
  • 2 łyżeczki startej skórki z cytryny
  • 3 łyżki soku z cytryny
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 duża cebula
  • 1 duży fenkuł (koper włoski)
  • 1/2 szkl. bulionu
  • 1/2 szklanki czarnych oliwek (osobom restrykcyjnie dukającym proponuję je pominąć lub ew. zastąpić kaparami)
  • sól, świeżo zmielony pieprz
  • 1 łyżeczka oregano
  • szczypta słodzika (u mnie: Sussina Gold)

Wymieszać 1 łyżeczkę skórki z cytryny, 2 łyżki soku z cytryny, przeciśnięty czosnek, oregano, sól i pieprz. Piersi z kurczaka wymieszać z tymi przyprawami i odstawić do lodówki na co najmniej 30 minut (do 8 godzin).
Fenkuł posiekać na mniejsze części, odkładając zielone "listki" do dekoracji. Cebulę pokroić w drobne piórka.
Rozgrzać piekarnik do 175ºC. Naczynie żaroodporne przetrzeć delikatnie ręcznikiem nasączonym oliwą, wyłożyć fenkuł i cebulę i podpiec w piekarniku, aż lekko się zrumienią (8-10 minut).
Podgrzać bulion i dodać pozostałą łyżkę soku z cytryny. Na cebulę wyłożyć kurczaka i zalać bulionem. Oliwki pokroić w plasterki i posypać całość. Wstawić całość do piekarnika na ok. 30-40 minut.
Na sam koniec wymieszać pokrojoną, zieloną część fenkuła z pozostałą skórką cytrynową i posypać całość.
Smacznego!

wtorek, 17 kwietnia 2012

Drożdżowiec z rabarbarem i kruszonką

Przetworów z rabarbaru ciąg dalszy :) Tym razem zachciało mi się ciasta drożdżowego. I to z kruszonką. I takiego, którego można zjeść co najmniej połowę... Część otrębów zastąpiłam odtłuszczonym mielonym lnem (nie dość, że jest bardzo zdrowy, to ponad 30% to błonnik) et voila! Efekt: bardzo smakowity. Polecam!


Drożdżowiec z rabarbarem i kruszonką
Dieta Dukana - Faza PW

  • 5 jajek
  • 4 kopiaste łyżki mielonego odtłuszczonego lnu (100g)
  • 4 kopiaste łyżki mleka w proszku odtłuszczonego
  • 2 kopiaste łyżki otrębów pszennych
  • 1 gęsty jogurt lub serek homogenizowany (180g)
  • 1 paczka suszonych drożdży dobrej jakości (7g)
  • kilka kropli aromatu waniliowego
  • 3 kopiaste łyżki słodzika Sussina Gold (lub inny do smaku)
  • 1 kopiasta łyżka ksylitolu
  • 1 kopiasta łyżka skrobi kukurydzianej
  • 4 łodygi rabarbaru (ok. 500g)
kruszonka:
  • 4 kopiaste łyżki otrębów owsianych
  • 2 kopiaste łyżki słodzika Sussina Gold (lub inny do smaku)
  • 1-2 łyżki jogurtu

Piekarnik rozgrzewamy do 175ºC.
Wszystkie składniki oprócz białek z jaj, ksylitolu i rabarbaru miksujemy na gładką masę. Osobno ubijamy białka ze szczyptą soli na bardzo sztywną pianę, po czym dodajemy jeszcze ksylitol i ubijamy chwilę do jego rozpuszczenia. Białka wykładamy na pozostałą masę i mieszamy delikatnie łyżką do połączenia składników. Wykładamy masę do wyłożonej papierem formy (u mnie 21x26cm). Rabarbar kroimy w cienkie plastry (ok. 0,5-1cm) i posypujemy po cieście. Wstawiamy do piekarnika na 5-10 minut. W tym czasie mieszamy składniki na kruszonkę, po czym na podpieczone ciasto rozkładamy równomiernie. Pieczemy jeszcze ok. 30-35 minut.
Smacznego!

Kompot z rabarbaru

Kupiłam dziś pierwszy rabarbar w tym roku. Kupiłam go od razu "hurtowo", bo lubię ten wczesny rabarbar. Nie ma twardych włókien w liściach i jest bardzo aromatyczny. Kompot z niego jest lekko kwaskowaty i bardzooo orzeźwiający. Polecam gorąco!

Kompot z rabarbaru
Dieta Dukana - Faza PW

  • 1 kg rabarbaru
  • 2 l. wody
  • 3-4 kopiaste łyżki słodzika Sussina Gold (lub inny do smaku)
  • 1 cytryna pokrojona w plastry (ze skórką)

Rabarbar myjemy, w razie konieczności obieramy z twardych włókien i kroimy na mniejsze kawałki (ok. 1 cm). Zalewamy wodą, dodajemy słodzik i gotujemy kilka minut, aż rabarbar zmięknie (ale jeszcze nie zacznie się rozpadać), wyłączamy, dodajemy pokrojoną cytrynę i odstawiamy na co najmniej pół godziny do "naciągnięcia" smakiem. Kompotu z rabarbaru nie należy mocno schładzać (w lodówce), bo traci smak.
Smacznego!

Sola ze szpinakiem

Przepis znalazłam kiedyś na blogu Lepszy Smak i bardzo żałuję, że nie zrobiłam go wcześniej. Ryba świetnie komponuje się z szpinakowo-czosnkowym środkiem i kremowym sosem. Polecam bardzo!


Sola ze szpinakiem
Dieta Dukana - Faza PW

  • 1 kg filetów z soli (mogą być mrożone)
  • 1 duży pęczek świeżego szpinaku (lub paczka mrożonego)
  • 4 ząbki czosnku
  • sól, świeżo zmielony pieprz
Sos ziołowo-czosnkowy:
  • 3 łyżki sera białego mielonego
  • sól, pieprz
  • 3-4 ząbki czosnku
  • 1-2 łyżki posiekanych świeżych ziół (bazylia, oregano, rozmaryn, tymianek)

Piekarnik rozgrzewamy do 200ºC.
Jeśli mamy mrożone filety: rozmrażamy je i osuszamy papierowym ręcznikiem. Solimy i posypujemy pieprzem z obu stron.
Szpinak siekamy na mniejsze kawałki, czosnek przeciskamy przez praskę. Na patelni przetartej oliwą przesmażamy chwilkę czosnek i dodajemy szpinak. Smażymy, aż zmniejszy objętość, solimy, posypujemy pieprzem do smaku.
Solę pokrywamy masą szpinakową z jednej strony i zwijamy w rulonik. Spinamy wykałaczką. Układamy w naczyniu żaroodpornym rolki soli koło siebie i wkładamy do nagrzanego piekarnika na ok. 20 minut.
Po tym czasie zlewamy powstały sos, dodajemy biały ser, przeciśnięty czosnek oraz posiekane zioła, przyprawiamy solą i pieprzem (świetnie pasuje pieprz cytrynowy) i podgrzewamy do połączenia składników. Solę podajemy na ciepło z sosem.
Smacznego!

niedziela, 15 kwietnia 2012

Tort czekoladowy z masą marshmallow

Ten tort powstał w odpowiedzi na takową prośbę. Świetny na dni, kiedy zaglądacie do lodówki w poszukiwaniu czegoś dobrego i słodkiego ;) Z podanej porcji wychodzi dość wysoki i duży torcik, proponuję więc robić go wtedy, kiedy macie szansę się nim z kimś podzielić. Jest mocno czekoladowy, z masą która smakuję niemalże identycznie, jak pianki marshmallow. Mocno syci i jest dość słodki, więc jeden kawałek zagłusza chęć na słodycze na dość długo ;) Do tego nie zawiera skrobi ani otrębów, możecie je więc wykorzystać w inny sposób. Polecam!

Tort czekoladowy z masą marshmallow
Dieta Dukana - Faza PW

Blat czekoladowy (należy wykonać 2 blaty - poniżej składniki na 1 blat w tortownicy o średnicy 22-24 cm):
  • 3/4 szkl. puree z soi*
  • 3 jajka
  • 2 łyżki jogurtu naturalnego (z lekką górką)
  • 4 kopiaste łyżki mleka w proszku odtłuszczonego
  • 2 kopiaste łyżki mielonego lnu odtłuszczonego
  • 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 płaskie łyżki błonnika kakaowego lub kakao odtłuszczonego
  • 3 łyżki z górką słodzika Sussina Gold (lub inny do smaku)
  • opcjonalnie: kilka kropli aromatu orzechowego (u mnie Nugatowy Raj)
Masa marshmallow:
  • 3 białka
  • 4 łyżki ksylitolu (cukru brzozowego) z górką
  • 2 płaskie łyżki żelatyny
  • 2-3 łyżki wrzątku
  • 4 łyżki soku z cytryny
  • 3 krople aromatu waniliowego

Piekarnik rozgrzewamy do 180ºC.
Jeśli macie piekarnik z termoobiegiem i dwie takie same tortownice, możecie do razu podwoić ilość składników i zrobić oba blaty na raz. Jeśli jednak nie macie - proponuję zrobić i upiec najpierw jeden blat, potem dopiero drugi (aby w międzyczasie nie opadła piana z białek).
Do 1 miski wrzucamy: puree z soi, żółtka z jajek, jogurt naturalny, mleko w proszku, len, proszek do pieczenia, błonnika kakaowy (lub kakao), słodzik oraz aromat i miksujemy na gładką masę.
W drugiej misce ubijamy białka ze szczyptą soli na bardzo sztywną pianę. Delikatnie łączymy pianę z białek z pozostałą masą za pomocą łyżki, wylewamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy w nagrzanym piekarniku ok. 30 minut. Ciasto może na wierzchu delikatnie popękać - jest to zjawisko normalne.
Po upływie czasu wyciągamy ciasto, odstawiamy na 15-20 minut aby trochę przestygło, a następnie wyciągamy z tortownicy i odklejamy papier do pieczenia. Ewentualnie pieczemy drugi blat ciasta.
Przystępujemy do robienia masy (proporcji masy nie trzeba już podawać): jajka sparzamy wrzątkiem i oddzielamy białka od żółtek (żółtka nie będą nam potrzebne). Białka ubijamy ze szczyptą soli na bardzo sztywną pianę. Dodajemy ksylitol i ubijamy, aż się całkowicie rozpuści - ok. 10-15 minut. UWAGA! Masa nie wyjdzie z innym słodzikiem, konieczny jest ksylitol. W międzyczasie zalewamy żelatynę wrzątkiem i mieszamy do całkowitego rozpuszczenia. Kiedy ksylitol całkowicie się już rozpuści, dodajemy aromat i sok z cytryny i jeszcze chwilę miksujemy. Na sam koniec wlewamy po troszku żelatynę, cały czas miksując. Szybko przekładamy ciasto (masa szybko tężeje), kładąc dość grubą warstwę między blaty i częścią dekorując górę tortu. Tort przechowujemy w lodówce.
Jeśli chcecie palnikiem zapiec część piany na górze, należy odłożyć ok 1/4 piany z białek przed dodaniem żelatyny, wyłożyć cienką warstwę na górę tortu i przyrumienić palnikiem.
Smacznego!


*soję namaczamy ok. 12 godzin, a następnie gotujemy do miękkości i miksujemy dokładnie na gładką pastę. Ja robię to z ok. 500g soi, dzielę na porcje po niepełnej szklance i zamrażam. Wychodzi ok. 5 porcji z tej ilości (czyli jedna porcja to ok. 100g suchej soi).

Ryba po grecku

Uwielbiam rybę w tej postaci. Najlepsza jest na drugi dzień, ale u mnie niestety nigdy nie zostaje na dzień kolejny. Przyznam szczerze, że wolę wersję "odchudzoną" od tradycyjnej, głównie ze względu na brak rozmoczonej panierki, która nigdy w rybie po grecki mi nie smakowała. Od dawna robię wersję "light" i przepadam za nią! Polecam bardzo!


Ryba po grecku
Dieta Dukana - Faza PW

  • 1 kg filetów z ryby (polecam solę)
  • 4-5 marchewek
  • 1 duża pietruszka (korzeń)
  • 3 cebule
  • 1 koncentrat pomidorowy (200g)
  • 3 łyżki octu winnego
  • sól, świeżo zmielony pieprz, 3-4 ziela angielskie, 1 liść laurowy, 1/3 łyżeczki słodzika w proszku, vegeta

Filety z ryby solimy, posypujemy pieprzem i układamy w formie wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w nagrzanym do 200ºC piekarniku przez ok. 15-20 minut (aż mięso ryby się zetnie).
Marchewki i pietruszkę obieramy i ścieramy na tarce o grubych oczkach. Cebulę kroimy w kostkę. Na przetartej olejem patelni rumienimy odrobinę cebulkę, dodajemy marchewkę i pietruszkę, dolewamy wody na dno patelni. Dodajemy przecier pomidorowy, ziele angielskie, liść laurowy, słodzik i posypujemy vegetą, mieszamy i przykrywamy pokrywką. Dusimy całość do miękkości, w razie potrzeby podlewając niewielką ilością wody. Na koniec przyprawiamy do smaku solą i pieprzem oraz dodajemy ocet. Mieszamy raz jeszcze dokładnie.
W wybranym naczyniu na dno wykładamy cienką warstwę warzyw, na to wykładamy płaty ryby, znowu warstwa warzyw i tak do skończenia składników. Na samej górze powinny znaleźć się warzywa. Ryba świetnie smakuje zarówno na ciepło, jak i na zimno.
Smacznego!

Barszcz ukraiński

Tej potrawy nie muszę chyba nikomu przedstawiać. Z podanej porcji wychodzi duża porcja. Polecam!


Barszcz ukraiński
Dieta Dukana - Faza PW

  • 600-700g mięsa wołowego z kością
  • ćwiartka niedużej główki białej kapusty
  • 2 duże buraki ćwikłowe
  • 1 pęczek botwinki
  • 2 kalarepki
  • 2 marchewki
  • 1 pietruszka (korzeń)
  • 5-6 ząbków czosnku
  • kilka łyżek octu winnego
  • 4 ziarna ziela angielskiego, 1 liść laurowy, sól, świeżo zmielony pieprz, łyżeczka kminku
  • opcjonalnie: kilka łyżek jogurtu naturalnego, posiekana natka pietruszki

Na mięsie wołowym ugotować bulion (na malutkim ogniu gotujemy mięso do miękkości). Mięso wyciągnąć, oddzielić od kości i odłożyć. Buraki obrać i pokroić w słupki, marchewkę i pietruszkę obrać - jeśli chcecie, aby ładnie wyglądała, należy pokroić ją także w słupki, jeśli niekoniecznie - w talarki. Kapustę szatkujemy drobno. Kalarepki obieramy, odcinamy zdrewniały dół i kroimy w słupki. Czosnek kroimy na plasterki. Do gotującego się bulionu dodajemy buraczki i 2 łyżki octu winnego (aby buraki nie straciły koloru). Po ok. 5 minutach dodajemy kalarepkę, marchew, pietruszkę, kapustę i czosnek. Dorzucamy ziele angielskie, liść laurowy i kminek i gotujemy do miękkości warzyw. Na sam koniec, kiedy warzywa są już prawie całkowicie miękkie, dodajemy poszatkowaną botwinkę i gotujemy do miękkości. Przyprawiamy do smaku solą, pieprzem i octem (jeśli to konieczne). ja dodatkowo dodałam 1/2 łyżeczki słodzika w proszku (Sussina Gold).
Oryginalny barszcz ukraiński zawiera także przecier pomidorowy (ok. 150g), ja do swojego przecieru nie dodaję, jeśli jednak macie ochotę, dodajcie go pod sam koniec gotowania warzyw.
Do barszczu dodajemy pokrojone mięso wołowe i odstawiamy na ok. godzinę. Po tym czasie przygrzewamy i podajemy.
Podawać można zabielony jogurtem i/lub posypany posiekaną natką pietruszki.
Barszcz najlepszy jest na drugi i trzeci dzień po ugotowaniu.
Smacznego!

czwartek, 12 kwietnia 2012

Ponczowy biszkopt z musem herbacianym

Wykwintne, oryginalne ciasto. Delikatna pianka herbaciana, subtelna w smaku i mocno wilgotny, nasączony ponczem biszkopt. Jest zupełnie inne od pozostałych ciast. Dla mnie: rewelacyjne połączenie, dla Was? Wypróbujcie, bo warto. 


Ponczowy biszkopt z musem herbacianym

Biszkopt:
  • 5 jaj
  • 4 kopiaste łyżki otrębów owsianych
  • 2 kopiaste łyżki otrębów pszennych
  • 3 płaskie łyżki słodzika Sussina Gold (lub inny słodzik do smaku)
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • kilka kropli aromatu waniliowego
Poncz:
  • 1/3 szkl. ciepłej wody
  • 1 łyżka słodzika Sussina Gold (lub innego słodzika w proszku)
  • sok z 1/2 cytryny
  • 2-3 łyżki naparu herbacianego (odlanego z naparu do musu)
  • opcjonalnie: 1 kropla aromatu rumowego lub o smaku koniaku
Mus herbaciany:
  • 3 łyżeczki liściastej herbaty Earl Grey
  • 1 szkl. wrzątku
  • 4 sparzone wrzątkiem jajka
  • 3 łyżki słodzika Sussina Gold z górką (lub inny słodzik do smaku)
  • 1 kopiasta łyżka ksylitolu
  • sok z 1/2 cytryny
  • 4 kopiaste łyżeczki żelatyny
  • 2 łyżki gęstego serka homogenizowanego (np. Maćkowy 0%)
  • 1/2 laski wanilii lub kilka kropli aromatu waniliowego
  • 2 krople aromatu śmietankowego

Nagrzewamy piekarnik do 175ºC.
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy białka ze szczyptą soli na bardzo sztywną pianę. Dodajemy po 1 żółtku, cały czas miksując, następnie proszek do pieczenia, aromat waniliowy i na samym końcu wsypujemy otręby. Ja użyłam otrębów niemielonych, biszkopt jest mniej równy i bardziej chrupiący. Jeśli zależy Wam na "gładszym" cieście, możecie zmielić otręby (tracą jednak część właściwości). Zmiksowane ciasto wylewamy do wyłożonej papierem do pieczenia formy (u mnie wielkości 21x26cm). Pieczemy do zrumienienia (zapomniałam spojrzeć na timer, ale myślę, że ok. 30 minut). Studzimy. Jeśli ciasto jest dość wysokie, przecinamy je na pół i do środka będziemy wkładać mus, jeśli nie, możemy mus wylać na górę ciasta.
Sporządzamy mus: herbatę zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na ok. 7 minut do naciągnięcia. Odcedzamy napar. Odlewamy z niego 2-3 łyżki do ponczu, do pozostałej części dodajemy żelatynę i rozpuszczamy w naparze herbaty. Odstawiamy do przestudzenia.
Białka oddzielamy od żółtek. Białka na razie chowamy do lodówki, żółtka ubijamy ze słodzikiem na jasną masę. Dodajemy nasiona ze środka laski wanilii lub aromat waniliowy, sok z połówki cytryny i herbatę z żelatyną (może być ciepła, ale nie wrząca) po 1 łyżce, cały czas miksując, aż składniki dobrze się połączą. Odstawiamy krem do przestudzenia, najpierw poza lodówką, potem do lodówki. Kiedy zacznie tężeć:
ubijamy białka ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dodajemy łyżkę ksylitolu (jeśli nie macie ksylitolu, dodajcie łyżkę soku z cytryny) i ubijamy do czasu jego rozpuszczenia. Następnie dodajemy serek homogenizowany, cały czas miksując, oraz aromat śmietankowy. Wyciągamy tężejący mus z lodówki, dodajemy po 1 łyżce, powoli, cały czas ubijając, do połączenia składników.
Przygotowujemy poncz: do ciepłej wody dodajemy słodzik i rozpuszczamy. Wlewamy odstawione 2-3 łyżki naparu z herbaty, sok z cytryny oraz aromat (z aromatem ostrożnie, aby nie zdominował smaku ciasta) i mieszamy. Ponczujemy biszkopt, a następnie albo przekładamy musem herbacianym, albo wylewamy go na wierzch. Odstawiamy do stężenia na kilka godzin do lodówki. Przed podaniem można posypać odtłuszczonym kakao (uwaga! błonnika kakaowy nie nadaje się do posypywania "na sucho"). Jednorazowo można zjeść 1/2 ciasta (ze względu na ilość otrębów).
Mus herbaciany może także być samodzielnym deserem, wtedy ograniczeń ilościowych nie ma.
Smacznego!

środa, 11 kwietnia 2012

Zupa rzeżuchowa

Uwielbiam rzeżuchę. Dodaję ją do sałatek, kanapek, posypuję pomidory... Rzeżucha jest bardzo zdrowa - między innymi obniża poziom cukru we krwi i wspomaga pracę trzustki, zalecana jest także osobom cierpiącym na osteoporozę, reumatyzm, zaburzenia pracy tarczycy czy anemię. Rzeżucha jest też świetnym kosmetykiem, poprawia wygląd skóry, paznokci i włosów. Jest bogata zarówno w witaminy, jak i minerały. Idealna na początek wiosny, kiedy właśnie ich nam brakuje. Nie należy jednak przesadzać z jednorazowym spożyciem - lepiej jeść jej mniej, a regularnie (kilka łyżeczek dziennie). Łatwo wyhodować ją na oknie, więc zachęcam gorąco do jej spożywania.
Dziś u mnie w postaci pysznej, gęstej zupy. Polecam!


Zupa rzeżuchowa
Dieta Dukana - Faza PW

  • 3 szkl. bulionu warzywnego (może być z kostki, jednak pamiętajcie, żeby użyć odtłuszczonej, o mniejszej zawartości soli)
  • 2 duże kalarepki
  • 1 niewielka marchewka
  • 1 szkl. rzeżuchy
  • sól, świeżo zmielony pieprz, gałka muszkatołowa
  • 1 op. gęstego jogurtu (180g)

Kalarepki obieramy i kroimy w słupki, marchewkę obieramy i zostawiamy w całości. Zalewamy marchew i kalarepkę bulionem i gotujemy do miękkości. Wyciągamy marchewkę (nadaje zupie nieładny kolor), a resztę blendujemy na gładki krem, dodajemy jogurt i blendujemy jeszcze chwilę.  Dosypujemy rzeżuchę (2 łyżki odkładamy do dekoracji) i mieszamy, przyprawiamy do smaku solą, pieprzem i gałką. Podajemy na gorąco, posypane rzeżuchą. Można także dodać ugotowane i pokrojone jajka. Można także ugotowaną marchewkę pokroić w  kostkę i dodać do zupy.
Smacznego!

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Czekoladki świąteczne

Przygotowałam kolorowe czekoladki na świąteczny stół i szczerze powiedziawszy zapomniałam o nich... Nic straconego jednak, dziś znalazły się na stole i zostały zjedzone. Możecie zrobić je w przeróżnych kształtach i kolorach jako dekoracje lub po prostu dodać kakao i delektować się czekoladowym smakiem...


Czekoladki świąteczne
Dieta Dukana - Faza P

  • ok. 10 kopiastych łyżek mleka w proszku odtłuszczonego
  • 1 żółtko (ze sparzonego wrzątkiem jajka)
  • 1 płaska łyżka jogurtu naturalnego
  • 2 łyżki słodzika Sussiny Gold (lub do smaku)
  • kilka łyżek gorącego, chudego mleka
  • aromat: śmietankowy bądź orzechowy (2-3 krople)
  • opcjonalnie: 1 łyżka błonnika kakaowego lub kakao odtłuszczonego
  • barwnik spożywczy
  • silikonowa foremka na czekoladki lub do lodu w dowolnych kształtach

Wszystkie składniki dokładnie miksujemy, dając tyle mleka, aby masa uzyskała pożądaną gęstość (masa nie może być ani zbyt rzadka - będzie trudno zastygać, ani zbyt gęsta - trudno będzie wypełniać kształty w foremce) - w razie potrzeby gęstość regulujemy poprzez dolanie mleka płynnego lub dodanie mleka w proszku. Dodajemy dowolny aromat i/lub kakao. Ewentualnie dzielimy na porcje i dodajemy po minimalnej ilości wybranego koloru barwnika spożywczego (ja podzieliłam masę na połowę i użyłam barwników w proszku, żółtego i jasnozielonego, po pół szczypty). Masą wypełniamy foremki i wstawiamy do zamrażalnika. Po kilku godzinach kiedy całkowicie zamarzną wyciągamy z foremek i przechowujemy w lodówce. Smacznego!

piątek, 6 kwietnia 2012

Budyń z cukinii z potrawką z muli

A to druga dzisiejsza propozycja z owocami morza. Tym razem w roli głównej mule oraz budyń z cukinii. Sama potrawka jest delikatna w smaku, słodko-słona i świetnie komponuje się z subtelnym w smaku budyniem cukiniowym (który zresztą na stałe wejdzie do mojego menu, nie tylko przy okazji potrawki). Polecam!


Budyń z cukinii z potrawką z muli
Dieta Dukana - Faza PW

  • 700g muli w muszlach lub 250-300g gotowych muli bez muszelek
  • 1 puszka pomidorów
  • 1 ząbek czosnku
  • nieduża cebula
  • 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
  • sól, vegeta, pieprz
Budyń z cukinii:
  • 1 niewielka cukinia (250-300g)
  • 1 jajko
  • 100g gęstego jogurtu lub serka homogenizowanego
  • po płaskiej łyżce posiekanej natki pietruszki i posiekanej świeżej bazylii
  • sól, pieprz, vegeta
  • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej

Przygotowujemy budyń: rozgrzewamy piekarnik do 140ºC. Cukinię myjemy, odcinamy końcówki i kroimy w drobną kostkę. Przesypujemy vegetą lub solą. Na dno garnka wlewamy niewielką ilość wody (tyle tylko, aby przykryła dno) i wrzucamy cukinię. Gotujemy, aż będzie całkowicie miękka i zacznie się rozpadać. Rozdrabniamy na papkę, najlepiej w blenderze.
Białko z jajka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dodajemy żółtko, a następnie jogurt i mąkę ziemniaczaną (jeśli puree z cukinii wyszło Wam niezbyt wodniste, możecie pominąć mąkę ziemniaczaną). Na sam koniec dodajemy puree z cukinii, posiekane zioła i przyprawiamy solą oraz pieprzem. Wykładamy do niewielkich foremek (u mnie silikonowe na muffinki) i wstawiamy do większej formy wypełnionej częściowo wodą. Pieczemy w piekarniku w kąpieli wodnej ok. 30 minut.
Jeśli mamy świeże mule w muszelkach, najpierw oczyszczamy je dokładnie, a następnie wrzucamy do gorącej, osolonej wody i gotujemy pod przykryciem 5-6 minut, aż się otworzą. Muszle, które się nie otworzyły wyrzucamy - takie mule są zepsute. Wyciągamy mule z muszelek i odkładamy.
Czosnek i cebulę kroimy w kostkę. Zrumieniamy delikatnie na przetartej olejem patelni, a następnie dodajemy pomidory w puszki i lekko odparowujemy. Na sam koniec dodajemy mule i dusimy chwilę razem. Przyprawiamy solą (lub vegetą) i pieprzem.
Podajemy na gorąco z budyniem z cukinii, posypane posiekana pietruszką.
Smacznego!


Przepis pochodzi z tej strony.

Homar faszerowany

Dziś tradycyjnie nie je się mięsa. Ja postanowiłam nieco urozmaicić menu i zamiast ryby, podać dziś coś z owoców morza, które uwielbiam. Udało mi się dostać homara mrożonego w bardzo przystępnej cenie. Mięso homara jest białe, chude i delikatne, wymaga tylko delikatnego przyprawienia dla podkreślenia smaku. U mnie dziś faszerowany warzywami i krewetkami. Pyszny!


Homar faszerowany
Dieta Dukana - Faza PW

  • 1 homar
  • 100g obranych krewetek
  • 2-3 łodygi dymki
  • malutka marchewka
  • 1/2 niewielkiej cebuli
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka pasty z trawy cytrynowej lub 1/2 łyżeczki startej skórki z cytryny
  • 1 płaska łyżeczka mąki ziemniaczanej
  • 2 łyżeczki sosu sojowego
  • szczypta słodzika
  • do przybrania: posiekana kolendra, mała papryczka chilli

Jeśli mamy surowego homara, gotujemy go we wrzątku ok. 15 minut. Jeśli kupiliście mrożonego (tak, jak ja), rozmrażamy go, a następnie rozcinamy nożem wzdłuż, zaczynając od głowy.  Wyciągamy mięso z ogona, a skorupę myjemy i czyścimy pod bieżącą wodą. Odcinamy szczypce, rozbijamy je tępą końcówką noża i wydłubujemy mięso ze szczypiec (informacje na temat sprawiania homara można zobaczyć tutaj). Mięso homara odkładamy, a skorupę korpusu zostawiamy.
Czosnek i cebulę siekamy w drobną kostkę. Marchewkę obieramy i kroimy w bardzo drobną kostkę lub ścieramy na tarce o grubych oczkach. Dymkę siekamy. Mieszamy te składniki i dodajemy do nich: sos sojowy, trawę cytrynową, słodzik, mąkę ziemniaczaną i jajko oraz krewetki. Mieszamy dokładnie i tym farszem napełniamy połówki skorupy homara. Jeśli zostanie Wam farszu, napełnijcie niewielkie foremki żaroodporne lub silikonowe.
Skorupy z farszem gotujemy na parze przez 30 min. Na ostatnie 2-3 minuty wykładamy na górę mięso z homara (tak, aby się tylko zagrzało). Podajemy na gorąco, posypując posiekaną kolendrą i papryczką chilli.
U mnie podany na sałatce, świetnie pasuje też podobno sos ogórkowy.
Smacznego!

czwartek, 5 kwietnia 2012

Pasztet drobiowy

Kolejna propozycja pasztetu na święta (i nie tylko). Tym razem pasztet całkowicie zrobiony z mięsa drobiowego. Smacznego!


Pasztet drobiowy

  • 1 cały kurczak (u mnie ok. 1,8kg)
  • 20 dag wątróbki drobiowej
  • 15 dag pieczarek
  • 2 cebule
  • 3 jajka
  • 2 marchewki
  • 1 łodyga selera naciowego
  • 1 pietruszka
  • kawałek selera (1/4 niedużego)
  • posiekany pęczek natki pietruszki
  • 1 liść laurowy, kilka kulek ziela angielskiego, sól, pieprz, gałka muszkatołowa
  • 1/2 szkl. gęstego jogurtu (nie nadaje się 0%, ja użyłam greckiego light)
  • opcjonalnie: 4 kotlety sojowe (nieugotowane)

Z kurczaka zdjąć skórę (oprócz skrzydełek) i wyciąć ewentualny tłuszcz. Ułożyć w dużym garnku. Marchewki, pietruszki, selera obrać i pokroić niezbyt drobno, selera także pociąć w dość długie kawałki. Dodać je do kurczaka, dołożyć ziele angielskie, liść laurowy i sól. Ugotować do miękkości. W osobnym garnku zalać wodą wątróbkę, posolić i gotować chwilę (2-3 minuty), tak, aby się tylko zaparzyła.
Odcedzić mięso i jarzyny. Mięso dokładnie obrać z kości. Przemielić mięso, wątróbkę i jarzyny na gładką masę przez maszynkę do mięsa, w razie potrzeby 2 razy. Jeśli chcecie, aby pasztet był bardziej zwarty, do mielenia dodajecie suche kotlety sojowe (nie są jednak one konieczne). Cebule obrać i pokroić w kostkę. Pieczarki także obrać i pokroić w kostkę. Na przetartej olejem patelni najpierw zrumienić cebulę, dołożyć do mięsa, po czym poddusić do miękkości pieczarki i także dołożyć do mięsa. Dodać także pieprz, gałkę muszkatołową, wbić jajka, dołożyć posiekaną natkę i wlać jogurt. Dokładnie wyrobić ręką na gładką masę. Wyłożyć do formy (u mnie dość duża, 20x24cm, ale możecie użyć dwóch keksówek) i upiec w 180ºC przez ok. 1 godzinę. Zostawić w gorącym piekarniku jeszcze ok. 30 minut, po czym wyjąć i wystudzić.
Smacznego!

Pasztet cielęco-wołowy z borowikami

Pyszny, wilgotny pasztet z mieszanego mięsa o mocnym aromacie grzybów... Mam nadzieję, że dotrzyma do świąt, bo trudno się od niego oderwać. Polecam bardzo!


Pasztet cielęco-wołowy z borowikami
Dieta Dukana - Faza PW

  • 35 dag cielęciny
  • 30 dag wołowiny
  • 30 dag piersi z kurczaka
  • 1 marchewka
  • 1 pietruszka
  • kawałek selera (ćwiartka niewielkiego)
  • biała część pora
  • 6 niewielkich jaj
  • 3 cebule
  • 2 ząbki czosnku
  • kilka kulek ziela angielskiego, kilka kulek jałowca, 1 liść laurowy, sól, pieprz, gałka muszkatołowa, imbir suszony
  • 1/2 szkl. suszonych borowików

Mięsa pokroić w kostkę. Włoszczyznę umyć i pokroić na mniejsze części (dowolnie, ale niezbyt drobno). Mięso i jarzyny włożyć do garnka, zalać zimną wodą, dodać ziele angielskie, liść laurowy, sól i jałowiec. Gotować do miękkości mięsa i odstawić na co najmniej 12 godzin.
Po tym czasie odcedzić mięso i jarzyny od rosołu. Grzyby zalać wrzątkiem i odstawić na co najmniej pół godziny do zmięknięcia. Następnie zmielić mięso, jarzyny i grzyby na gładką masę. W razie konieczności, gdyby mięso nie było dokładnie zmielone, zmielić po raz drugi. Dodać jajka, dużą szczyptę imbiru, gałkę muszkatołową do smaku (u mnie 3/4 główki) oraz świeżo zmielony pieprz. Wyrobić ręką ok. 5 minut na gładką masę. W razie potrzeby dosolić - jednak uwaga! Pasztet powinien być lekko niedosolony, podczas pieczenia część wody odparuje i pasztet zrobi się bardziej słony. Wyłożyć masę do formy (u mnie krótka keksówka) i upiec w 180ºC przez około 1,5 godziny.
Smacznego!


Przepis zaczerpnięty z tej strony i zmodyfikowany (10 jajek wydawało mi się zdecydowanie za dużo).

środa, 4 kwietnia 2012

Grillowany stek wołowy

Natknęłam się na ciekawe wskazówki, jak zrobić idealny stek. Wypróbowałam i muszę powiedzieć: jest rewelacyjny. Polecam!


Grillowany stek wołowy
Dieta Dukana - Faza P

  • 2 plastry wołowiny o grubości ok 2-2,5 cm z łopatki wołowej lub polędwicy
  • 3 łyżki soku z cytryny
  • 3 łyżki wody
  • 1 łyżka posiekanej kolendry lub natki pietruszki
  • 2-3 ząbki czosnku (przecisnąć przez praskę)
  • 1/4 łyżeczki zmielonego kminku
  • pieprz

Wszystkie składniki (oprócz steków) wymieszać razem i wlać do szczelnej foliowej torebki, włożyć steki, dokładnie obtoczyć w marynacie i odłożyć na 1-2 godzin - mięsa nie trzymamy w lodówce.
Rozgrzewamy mocno grill, układamy steki na ruszcie, zamykamy pokrywę i na mocnym ogniu grillujemy 3-5 minut. Łopatką lub szczypcami (aby nie nakłuć mięsa) odwracamy po tym czasie steki przesuwamy w mniej rozgrzane miejsce i grillujemy jeszcze 5 minut. Steki są gotowe do zjedzenia po 5 minutach od zdjęcia z grilla.

Można je także zrobić w piekarniku z funkcją grillową: rozgrzewamy piekarnik z funkcją grill do 250ºC. Blisko nagrzanej grzałki u góry układamy na kratce mięso. Grillujemy w zamkniętym piekarniku ok. 7-8 minut. Skręcamy temperaturę do 200ºC, obracamy delikatnie steki, aby ich nie naruszyć i grillujemy kolejne 10 minut.
U mnie podane w towarzystwie smażonej cukinii i topinamburu z grzybami.
Smacznego!

Topinambur z grzybami

Jakiś czas temu naczytałam się, jakim wartościowym warzywem jest topinambur. Na przedświątecznych zakupach znalazłam go w jednym ze sklepów i - niewiele myśląc - zakupiłam. Nie mam pojęcia, czy można go stosować na diecie Dukana, nie ma go ani w dopuszczalnych, ani w zakazanych warzywach. Postanowiłam jednak wypróbować go - mimo wszystko, tym bardziej, że nie zawierają skrobi, lecz inulinę. Osobom na diecie polecam go jednak raczej w fazie III i IV.
Topinambur to inaczej słonecznik bulwiasty. Właśnie te bulwy są jadalne i bardzo bogate przede wszystkim w żelazo. Konsystencją i wyglądem po ugotowaniu przypominają nieco ziemniaki, jednak mają dość mocny, słonecznikowy właśnie posmak. Dziś u mnie w towarzystwie boczniaków. Po prostu pyszne!


Topinambur z grzybami
 
  • 500g bulw topinambura
  • 250g boczniaków (mogą być także kurki lub ewentualnie pieczarki)
  • 3 szalotki lub 1 czerwona cebula
  • sól, świeżo zmielony pieprz
  • 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
 
Topinambur umyć, obrać i wstawić do garnka z osoloną wodą. Ugotować do miękkości i pokroić w kostkę.Cebulę pokroić w drobną kostkę i zrumienić na przetartej olejem patelni. Podlać niewielką ilością wody i poddusić do miękkości.
Boczniaki pokroić w paski. Posypać solą, wyłożyć na blachę z papierem do pieczenia i krótko zapiec (do zrumienienia) w piekarniku nagrzanym do 220ºC. Można je także zgrillować na patelni grillowej. Wszystkie składniki połączyć i chwilę podsmażyć. Przyprawić do smaku solą i pieprzem i posypać natką pietruszki. Podawać na gorąco.
Smacznego!

Ratatouille

Oglądaliście kiedyś film animowany Ratatuj? Zawsze byłam ciekawa, jak taki "ratatuj" smakuje. Nadmiar zakupionych warzyw zmobilizował mnie do sprawdzenia smaku tej potrawy. Jest to danie warzywne, opiera się przede wszystkim na bakłażanach, cukiniach, pomidorach, paprykach i cebuli. To pachnąca, aromatyczna potrawa z lekko chrupkimi warzywami (absolutnie nie należy ich rozgotować!). Pyszna i kojarząca mi się z latem.
Ja skorzystałam z kilku przepisów i dostosowałam do zawartości swojej lodówki. Najbardziej zbliżony jest ten przepis. Polecam!


Ratatouille
Dieta Dukana - Faza II

  • 1 bakłażan
  • 1 cukinia
  • 1 żółta lub czerwona papryka (ja nie dałam)
  • 0,5 kg pomidorów (u mnie koktajlowe)
  • 2 marchewki
  • 1 duża cebula
  • 4 ząbki czosnku
  • 200g drobnych pieczarek
  • sól, świeżo zmielony pieprz
  • świeże zioła: bazylia, oregano, tymianek

Bakłażana pokroić w plastry, posolić, odłożyć na pół godziny. Po tym czasie opłukać wodą i osuszyć a następnie pokroić w kostkę.
Cebulę pokroić w kostkę, czosnek w plasterki. Na przetartej oliwą patelni delikatnie zrumienić. Marchewkę obrać, pokroić w plastry. Ugotować w osolonej wodzie do stanu półmiękkiego, a następnie odcedzić.
Cukinię, paprykę pokroić w kostkę. Pomidory (jeśli mamy duże) sparzyć, ściągnąć skórkę i pokroić w kostkę, najlepiej wykrawając gniazda nasienne. Jeśli mamy koktajlowe kroimy na połówki. Małych pieczarek używamy w całości, odcinając tylko nóżki.
Rozgrzewamy piekarnik  do 200ºC. Dużą blachę wykładamy papierem do pieczenia. Na to wykładamy cebulę z czosnkiem i pozostałe warzywa, na sam wierzch wykładając pomidory. Solimy i posypujemy zmielonym pieprzem oraz pokrojonymi świeżymi ziołami. Wkładamy całość do piekarnika i zapiekamy, aż warzywa lekko zmiękną.
Podajemy na ciepło, można posypać dodatkowo świeżymi ziołami. U mnie podane z grillowanym kurczakiem.
Można także jak autorka oryginalnego przepisu przesmażyć wszystkie warzywa osobno, a na koniec połączyć i podsmażyć krótką chwilę razem.
Smacznego!

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Sernik bardzo puszysty

W lodówce od jakiegoś czasu leżało mi wiadereczko sera mielonego na sernik... Po inspirację zajrzałam na blog Moje wypieki i jak zwykle się nie zawiodłam :) Sernik jest wilgotny ale bardzo bardzo puszysty. Prawie jak ptasie mleczko. Dokładnie taki, jaki lubię :) Jeden z najsmaczniejszych serników, jakie jadłam :) Polecam!

Sernik bardzo puszysty
Dieta Dukana - Faza I

  • 750g sera białego trzykrotnie mielonego (4% tłuszczu)
  • 1,5 szklanki mleka (u mnie 0,5%)
  • 3 kopiaste łyżki mąki ziemniaczanej
  • 6 jaj
  • 4 płaskie łyżki słodzika Sussina Gold (lub inny słodzik do smaku)
  • kilka kropli aromatu waniliowego

Piekarnik rozgrzać do 180ºC.
Żółtka oddzielić od białek. Ser miksujemy na gładką masę z mąką ziemniaczaną, słodzikiem, żółtkami i aromatem. Wlać mleko i nadal miksować (uwaga! Masa jest bardzo rzadka i mocno pryska).
Osobno ubić białka ze szczyptą soli na bardzo sztywną pianę. Delikatnie połączyć łyżką z masą serową.
Tortownicę o średnicy 24cm wyłożyć papierem do pieczenia. Wlać masę (będzie sięgała po same brzegi) i włożyć do rozgrzanego piekarnika (włóżcie ciasto bliżej dolnej części piekarnika bo mocno rośnie!). Piec w tej temperaturze ok. 15-20 minut, po czym skręcić na 140ºC i piec jeszcze ok. 50-60 minut. Sernik bardzo mocno wyrośnie, ale nie martwcie się - opadnie. Ma także tendencję do pękania na wierzchu i jest to zjawisko normalne. Po upieczeniu studzimy w zamkniętym piekarniku. Jak całkowicie wystygnie, wkładamy do lodówki na przynajmniej kilka godzin. I jemy :)
U mnie pokryty delikatnie polewą cytrynowo-pomarańczową.

Chrupiący kurczak rzymski

Myślę, że przy diecie Dukana powinnyśmy opracować książeczkę z przepisami "Kurczak na 1000 sposobów" ;) Raz, że jest to mięso chude i szybkie w przygotowaniu, dwa że jest tańsze od wołowiny czy indyka na przykład. Dziś u mnie kolejna propozycja jego podania. Bardzo smakowita i nieco... inna :) Kurczak przyprawiony jest na pikantnie imbirem, czosnkiem, kolendrą i kminem rzymskim (stąd nazwa). Całość obtoczona jest w chrupiącej panierce. Brzmi smakowicie? Bo jest :)


Chrupiący kurczak rzymski
Dieta Dukana - Faza I

  • 1 duży podwójny filet z kurczaka (u mnie ok. 700g)
  • sól (u mnie czosnkowa), świeżo zmielony pieprz lub pikantna mieszanka pieprzu (kotanyi)
  • kawałek imbiru (ok. 3cm)
  • 1 szalotka
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 1 kopiasta łyżeczka zmielonego kminu rzymskiego
  • 1 kopiasta łyżeczka zmielonych nasion kolendry
  • 1 jajko (lub 2 białka)
  • kilka łyżek panierki dukanowej lub zmielonych (ale nie bardzo drobno) otrębów

Rozgrzewamy piekarnik do 200ºC (najlepiej z funkcją grill).
Kurczaka kroimy na cienkie, duże plastry (ja rozcięłam wzdłuż na 2-3 plastry). Możecie dodatkowo je rozbić na cieńsze kotlety (ok. 1cm). Posypujemy solą i pieprzem.
Do jajka dodajemy: starty na tarce o drobnych oczkach imbir, przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku, drobno posiekaną szalotkę i kmin oraz kolendrę. Całość blendujemy (najlepszy będzie blender ręczny) na gładką masę.
Kurczaka obtaczamy w masie jajeczno-przyprawowej dokładnie, a następnie w panierce. Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Panierujemy wszystkie kawałki w ten sposób i wkładamy do piekarnika na ok. 20 min. Kurczak powinien troszkę się zrumienić, ale nie wysuszyć. Podajemy na gorąco. Świetny jest w towarzystwie sosu jogurtowego (czosnkowego lub ziołowego).
Kurczaka można także obtoczyć tylko w jajku i przyprawach i pominąć panierkę. Także smakuje świetnie :)

sobota, 31 marca 2012

Dietetyczna babka drożdżowa z owocami goji

Powoli przygotowuję się na Wielkanoc... Dziś postanowiłam upiec babkę - marzyła mi się baba drożdżowa, jaką robi moja mama. Rodzynki tradycyjnie używane przez mamę zastąpiłam znacznie zdrowszymi owocami goji, całość polana jest dietetyczną polewą rumową... Babka zniknęła ze stołu w tempie iście ekspresowym, bo jest naprawdę pyszna. Możecie zrobić ją także w wersji cytrynowej (zamiast goji dodając skórkę startą z cytryny) lub szafranowej (łyżeczkę szafranu zalewacie łyżką wrzątku, studzicie i zastępujecie tym owoce goji). Babkę robi się też ekspresowo, gdyż nie trzeba zostawiać jej do wyrośnięcia. Polecam gorąco!


Dietetyczna babka drożdżowa z owocami goji
Dieta Dukana - Faza II

  • 4 kopiaste łyżki zmielonych na mąkę otrąb owsianych
  • 2 kopiaste łyżki zmielonych na mąkę otrąb pszennych
  • 1 łyżka z górką skrobi kukurydzianej (lub ewentualnie ziemniaczanej)
  • 2 łyżki ksylitolu + 1 łyżka Sussiny Gold (lub inny słodzik do smaku)
  • 4 płaskie łyżki odtłuszczonego mleka w proszku
  • 4 jajka
  • 250g gęstego serka homogenizowanego (u mnie Maćkowy 0%)
  • 4 łyżki suszonych jagód goji (można odłożyć 1 łyżkę do dekoracji)
  • 1 op. suszonych drożdży dobrej jakości (7g)
  • aromat waniliowy
Polewa rumowa:
  • 4 kopiaste łyżki mleka w proszku odtłuszczonego
  • 2 płaskie łyżki Sussiny Gold (lub inny słodzik do smaku)
  • 2 łyżki oleju parafinowego
  • 1 kropla aromatu rumowego
  • 2-3 łyżki soku z limonki (lub cytryny)
  • kilka łyżek chudego mleka

Piekarnik rozgrzewamy do 160ºC.
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dodajemy ksylitol i ubijamy jeszcze kilka minut, aż całkowicie połączy się z białkami. Cały czas miksując dodajemy po 1 żółtku, a następnie słodzik, a potem kolejno: zmielone otręby, skrobię kukurydzianą, mleko w proszku, kilka kropli aromatu waniliowego, drożdże i na samym końcu serek homogenizowany. Dosypujemy jagody goji i mieszamy łyżką. Wylewamy masę do formy (u mnie forma na mniejszą babkę: 19 cm średnicy i 7 cm wysokości, jeśli chcecie zrobić w normalnej formie: zwiększcie ilość składników o 1/2) i wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy ok. 50 min. nie otwierając piekarnika (chyba, że babka mocno się zrumieni, przykryjcie ją wtedy folią aluminiową). Następnie uchylamy drzwiczki i zostawiamy ciasto w piecu do ostygnięcia.
Robimy polewę: wszystkie składniki miksujemy na gładką masę, dodając tyle chudego mleka, aby uzyskać polewę odpowiedniej gęstości.
Ostygnięte ciasto polewamy polewą i posypujemy odłożoną łyżką owoców goji.
Smacznego!

Sałatka "Bogactwo smaku"

Pisałam już wielokrotnie, że nie lubię marnować żywności. Normalnie planuję sobie menu na kilka dni (często i na tydzień) naprzód i wybierając się na zakupy wiem, czego będę potrzebować. Wczoraj jednak wyjątkowo pojechałam bez listy i bez planu... i skończyło się na tym, że kupiłam za dużo warzyw (tak ładnie uśmiechały się do mnie podczas zakupów). Efekt: pyszna sałatka, którą zrobiłam na dzisiejszą kolację. Zawiera dużo warzyw, jej smak podkreśla mocno ziołowy sos - jest idealna na lekką kolację lub śniadanie. Z powodu wielości smaków, ochrzczona przez mojego męża nazwą. Polecam gorąco!


Sałatka "Bogactwo smaku"
Dieta Dukana - Faza II

  • 1 opakowanie mieszanki sałat 150g (lub dowolna sałata lub roszponka)
  • 1/2 korzenia długiej, białej rzodkwi
  • 1 niewielka cukinia (300-400g)
  • 500g pomidorów (u mnie koktajlowe)
  • 1 nieduży pęczek dymki
  • opcjonalnie: ok. 150-200g drobiowych kabanosów
  • 1/2 brokuła (ok. 250g)
  • vegeta, sól 
Sos ziołowy:
  • 1 gęsty serek homogenizowany 250g (u mnie Maćkowy 0%) lub ew. gęstego jogurtu
  • 2 łyżki świeżego tymianku posiekanego
  • 2 łyżki świeżego oregano posiekanego
  • 1 łyżeczka musztardy Dijon (bez cukru)
  • 3 łyżki świeżej bazylii posiekanej
  • 2 płaskie łyżeczki czosnku granulowanego
  • sól, świeżo zmielony pieprz do smaku
  • 1/3 łyżeczki Sussiny Gold (lub inny słodzik do smaku)

Cukinię myjemy, osuszamy i kroimy w plasterki (nie obieramy ze skórki), solimy lub posypujemy vegetą i grillujemy krótko na przetartej olejem patelni lub ewentualnie w piekarniku. Cukinia powinna być lekko chrupka i niezbyt długo grillowana (inaczej gorzknieje). Studzimy.
Brokuła dzielimy na mniejsze różyczki i gotujemy do miękkości w osolonej wodzie. Studzimy.
Pomidory kroimy na kawałki - jeśli są to koktajlowe, wystarczy na połówki, normalne kroimy w ósemki lub w kostkę. Rzodkiew kroimy w talarki lub półtalarki, dymkę siekamy drobno. Wszystkie warzywa mieszamy razem. Jeśli chcemy, żeby sałatka była bardziej syta, dodajemy kabanosy - kroimy je na kawałki i wrzucamy do reszty składników. Delikatnie solimy do smaku.
Składniki sosu mieszamy i odstawiamy na chwilę. Sos proponuję podać osobno, aby każdy mógł sobie polać sałatkę na talerzu: raz, że sałatka lepiej wygląda podana w ten sposób, dwa, że dłużej się trzyma.
Smacznego!

Befsztyk tatarski (tatar)

Miałam już na niego długo ochotę, ale nie tak łatwo "upolować" do tatara właściwe mięso. Przede wszystkim - najlepiej mieć sprawdzony sklep ze świeżą wołowiną. Powinna ona być chuda, najlepiej nadaje się polędwica wołowa. Gotowe, pakowana mięso na tatar zdecydowanie się nie nadaje (nawet to "tatarowe"), przede wszystkim zawiera mnóstwo konserwantów i... oleju. Nie używajcie też mięsa mrożonego. Mnie mięso udało się kupić prosto od rzeźnika (chociaż niestety nie polędwicę) i natychmiast przystąpiłam do realizacji...
Świeże muszą być także jajka. Ja polecam "wolnowybiegowe", najchętniej od zielononóżek - raz, że bardziej przyjazne kurkom, dwa, że po prostu smaczniejsze. Oczywiście najlepsze są z własnej hodowli - takie, jak od mojej babci :)
W moim befsztyku pominęłam olej, którego nam spożywać nie wolno. Zamiast tego polecam dodać trochę wody mineralnej, dzięki której mięso stanie się miększe.
I ciekawostka z wikipedii: pierwotnie tatar robiono z koniny i przyrządzany był przez ludy tatarskie - stąd nazwa :)


Befsztyk tatarski (tatar)
Dieta Dukana - Faza II

  • 300g chudego mięsa wołowego (najlepiej polędwicy lub ligawy)
  • 2-3 żółtka ze świeżych jaj
  • 1 łyżka magi
  • sól, świeżo zmielony pieprz
  • 3-4 łyżki wody mineralnej
  • 1 łyżeczka musztardy Dijon (bez cukru)
  • opcjonalnie: kilka kropli tabasco lub trochę ostrej papryki w proszku
Dodatki:
  • 1 nieduża cebula (u mnie czerwona)
  • 2 nieduże ogórki kiszone lub korniszony
  • ok. 6 kapeluszy grzybów marynowanych (podgrzybków, maślaków, ewentualnie pieczarek)
  • opcjonalnie: kilka łyżek posiekanego szczypiorku
  • opcjonalnie: 2-3 łyżki kaparów

Tradycyjnie mięso kroi się nożem bardzo drobniutko, ja jednak swoje zmieliłam maszynką - jest to dużo szybszy sposób. Do mięsa dodajemy musztardę, maggi (można zastąpić sosem sojowym), solimy i dodajemy pieprzu do smaku. Ja dodatkowo dodaję kilka kropli tabasco (lubię tatar lekko pikantny), jednak możecie go pominąć. Dodajemy także wodę mineralną i wyrabiamy ręką na gładką masę.
Dodatki kroimy w jak najdrobniejszą kostkę.
Tatar można podać na dwa sposoby: albo mieszamy wszystkie składniki razem z mięsem i podajemy np. na liściu sałaty, albo (wersja klasyczna) dodatki podajemy obok, a na mięso wbijamy żółtko z jajka. Tatar możecie wykonać na oba sposoby. U mnie wersja druga: na talerz wykładamy dodatki, z mięsa formujemy 2 lub 3 kule, spłaszczamy, robimy wgłębienie, wykładamy obok dodatków i we wgłębienie wbijamy żółtko jaja. Podajemy natychmiast (tatar nie powinien leżakować za długo, należy zjeść go tego samego dnia).
Niektórzy tatar polecają także na fazę P - moim zdaniem jest w nim za dużo dodatków, aby mógł uchodzić za danie na fazę P i jadam tatar w dniach PW.
Smacznego!