Muffinki serowe, a zasadzie mini-serniczki. Spód jest chrupiący, góra wilgotna i puszysta. Smak - rewelacyjny. No i można ich zjeść dość dużo! Polecam!
Muffinki serowe
Dieta Dukana - Faza I / Faza II
spód:
- 7 kopiastych łyżek otrębów (5o+2p)
- 1 białko
- 1 łyżka Sussiny Gold lub inny słodzik do smaku
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżki jogurtu naturalnego
- opcjonalnie: aromat (pomarańczowy, toffi, jaki lubicie; u mnie toffi)
- 700g sera mielonego białego (u mnie Emilki)
- 3 płaskie łyżki Sussiny Gold lub inny słodzik do smaku
- 3 białka
- 1 kopiasta łyżka otrąb pszennych (zmielonych)
- 1 kopiasta łyżka otrąb owsianych (zmielonych)
- 1 łyżka skrobi ziemniaczanej (w fazie P zastąpić łyżką zmielonych otrąb)
- kilka kropli aromatu pomarańczowego (lub, jak dziś u mnie, grejpfrutowego)
Piekarnik rozgrzewamy do 170ºC.
Wykonujemy spód do muffinek: otręby mieszamy ze słodzikiem i proszkiem do pieczenia, a następnie dodajemy jogurt naturalny i wybrany aromat (taki, aby pasował do części serowej). Białko ubijamy na sztywno i mieszamy z otrębami. Silikonowe formy do muffinek wykładamy powstałą masą na dnie cienką warstwą i zapiekamy ok. 10-15 min (góra nie powinna się mocno zrumienić). Mnie z podanej porcji wyszło 21 foremek standardowej wielkości muffinkowej.
Ser ubijamy ze słodzikiem i aromatem. Następnie dodajemy zmielone otręby i skrobię ziemniaczaną i dokładnie miksujemy. Osobno ubijamy białka ze szczyptą soli na bardzo sztywno i mieszamy delikatnie łyżką do połączenia składników (nie miksujemy!). Masę serową wykładamy na podpieczony spód do "pełna" (muffinki nie rosną zbyt dużo), piekarnik skręcamy do ok. 150ºC i całość pieczemy ok. godziny. Góra powinna się dość mocno zrumienić. Muffinki studzimy przy otwartych drzwiczkach piekarnika. Wyciągamy je z foremek i jemy dopiero po całkowitym wystygnięciu! Wcześniej są zbyt wilgotne i się rozpadają podczas próby wyjęcia.
Podana porcja jest na 3 dni. Jednorazowo (jeśli wyjdzie Wam, tak jak mnie, ok. 20 muffinek) możemy zjeść 7 muffinek.
Jeszcze kilka słów o foremkach. Użyłam dwóch rodzajów pojedynczych foremek silikonowych: z cienkiego silikonu w formie serduszek oraz standardowych muffinkowychz nieco grubszego silikonu. Ze wzgledu na kruchość góry muffinek zdecydowanie lepiej sprawdziły się te pierwsze i znacznie lepiej wyciągało się z nich ciastka. Góra ciastek dość mocno pęka podczas pieczenia, dlatego u mnie zostały odwrócone spodem do góry i znacznie lepiej prezentują się w ten sposób. Najlepiej smakują same, bez żadnych dodatków.
Smacznego!
Czesc! Znam ten artykul z bloga Anny (z kotem w kuchni)chcialam tylko zauwazyc, ze piszesz, ze udostepniajac twoje przepisy trzeba podac zrodlo, a nie stosujesz tego podajac zrodlo do artykulu?
OdpowiedzUsuńCiekawe przepisy, ale za drogie jak na kieszen mamy z dzieckiem i mezem do wykarmienia.
Proponuję kliknąć w linka i zobaczyć, że jest bezpośrednim przekierowaniem do bloga Ani właśnie, źródło jest więc podane i nie widzę problemu.
OdpowiedzUsuńPrzepisy są różne, na każdą kieszeń. I wymagające większej ilości składników i droższych, i najprostsze o niskim koszcie. Jeśli któryś Ci nie odpowiada, to po prostu z niego nie korzystaj.
pozdrawiam
Świetny przepis :). Robiłam babeczki już dwa razy nie mogę się najeść ;)
OdpowiedzUsuń