Mój mąż zalicza się do wielbicieli flaczków, jak sam kiedyś powiedział - mógłby jeść flaczki codziennie, często więc goszczą na moim stole... Dzisiejsza wersja to inaczej "Flaczki po polsku", w dni PW na pewno pojawi się jeszcze wpis z wersją flaczków po węgiersku :)
Flaczki
Dieta Dukana - Faza I/II
- 0,9 kg flaków wołowych lub cielęcych (gotowanych)
- 1 cebula
- 3 ząbki czosnku
- 1-2 marchewki, 1 pietruszka, kawałek białej części pora (ok. 6 cm) (cały por w PW)
- po ćwierć łyżeczki: zmielonego imbiru, gałki muszkatołowej, mielonego pieprzu, kolendry i kminku
- 3-4 kulki ziela angielskiego
- 1 liść laurowy
- 1,5 l rosołu (lub wody)
- 1-2 łyżki majeranku
- sól
Flaki umyć na sicie wodą, wstawić do garnka, zalać zimną wodą (tyle, aby przykryła flaczki) i zagotować. Po zawrzeniu gotować jeszcze 5 min., odcedzić na sicie i przepłukać wodą. Ponownie zagotować i po 5 minutach odcedzić na sicie i przelać wodą. Zalać wodą raz jeszcze, zagotować i pogotować tym razem 15 min. Jeśli flaki przestaną już intensywnie pachnieć - po 15 minutach przecedzić na sicie, przelać wodą i zalać rosołem (jeśli nie mamy rosołu, można wodą). Jeśli jeszcze nie: czynność powtórzyć.
Po postawieniu flaczków zalanych rosołem na ogniu, gotujemy do miękkości - ok. 1-2h, uzupełniając ubywającą wodę. Można także ugotować je w szybkowarze, wstawiając na 15 minut. Gdy flaczki będą już miękkie, dodajemy włoszczyznę: w fazie P dodajemy jej mniej (tylko do smaku) i w całości (żeby było łatwiej potem wyłowić z zupy), w fazie PW: marchewkę, pietruszkę kroimy w talarki lub słupki, pora w plasterki. Cebulę siekamy w grubą kostkę, czosnek w plasterki. Dodajemy wszystkie warzywa do zupy, dorzucamy ziele angielskie i liść laurowy i pozostałe przyprawy gotujemy do miękkości warzyw (ok. 20 min). Na koniec ewentualnie dosalamy.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz